Wraca Grześ Przez wieś, Zbiera piasku ziarnka. Pomaluśku, Powoluśku, Zebrała się miarka.idzie Grześ przez wieś, kopę jajek niesie, ale plaga nieszczęść ciągnie się za Grzesiem.Dziurę w środku drogi wyryły złe moce, straty w jajach były-25%.Gdy po przyjacielsku klepną go wuj Miłosz, to 40% z tej reszty ubyło.

Opublikowano: 2017-04-08 09:15:48+02:00 Dział: Polityka Polityka opublikowano: 2017-04-08 09:15:48+02:00 autor: PAP/Supernak „Schetyna lepszym premierem od Szydło? Wymowny sondaż”, zatytułował „Fakt” swój komentarz poprzedzający potrzebną jak dziura w moście debatę w Sejmie nad wnioskiem PO o „konstruktywne wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło”. Gratulacje! Tytuł – majstersztyk! Dopiero poniżej można doczytać się, że większość Polaków akurat nie życzyłaby sobie Grzegorza Schetyny w roli premiera. Ale co tam, najważniejsze, że on sam sobie siebie życzy… Po co była ta cała zawierucha z wnioskiem Platformy z nazwy Obywatelskiej? Po to, by kolejny raz POrozrabiać, bowiem partia Grzegorza Schetyny nie ma nic innego do zaoferowania, żadnego programu, żadnego merytorycznego, konstruktywnego dialogu, nic poza maniakalnymi próbami doskredytacji i obrzydzania wszystkiego, co wiąże się z Prawem i Sprawiedliwością. Wczoraj w Sejmie, pojutrze na ulicy, może też uda się coś ugrać z pomocą zagranicy… Tylko, co ma się udać, na co właściwie liczy premier z cienia? Młody Schetyna działalność polityczną zaczynał jeszcze w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów. Po prawdzie nie był już tak młody, gdyż dobiegał trzydziestki, ale zawsze… - był w komitetach strajkowych NZS, podobno działał w Solidarności Walczącej i niezbyt podobały mu się ustalenia Okrągłego Stołu. Ale kto to pamięta, co mu się wtedy nie podobało. W każdym razie zapowiadał się obiecująco i fakty są takie, że już w 1990r. objął swą pierwszą, dyrektorską posadę, rok później został wicewojewodą we Wrocławiu, a pięć lat później posłem na Sejm. Płynął z prądem. Trochę w Kongresie Liberalno-Demokratycznym, trochę w Unii Wolności, wreszcie w PO. Raz po raz sprawował w tych partiach funkcje sekretarza generalnego i wszystko to zaowocowało tym, że w 2007r. dostał tekę ministra spraw wewnętrznych, z tytułem wicepremiera w pierwszym rządzie Donalda Tuska na dokładkę. W tamtych latach Schetyna uchodził za człowieka myślącego samodzielnie, niektórzy twierdzili nawet, że był zwolennikiem koalicji PO-PiS. Jeśli ktoś szukał w Platformie kogoś, kto byłby zdolny przeciwstawić się „Donkowi” i obrać inny kurs, natychmiast nasuwało mu się nazwisko Schetyny. Ale to też było dawno i mało kto pamięta. Teka ministra i tytuł wicepremiera trochę zaspokoiły jego aspiracje, jednak nie na długo. Szczera niechęć Schetyny do Tuska i odwrotnie jest tajemnicą poliszynela. Ale to Tusk, a nie Schetyna zawsze był i jest w ich rozgrywkach górą. Nawet jego wybór na marszałka Sejmu wynikał z zimnej kalkulacji Tuska. Trudno też uznać za sukces Schetyny pełnienie przez kilkanaście miesięcy obowiązków szefa dyplomacji w gabinecie premier Ewy Kopacz, wskazanej przez Tuska, jak też objęcie szefostwa w partii po wyborczej klęsce PO, i w konsekwencji obecne kierowanie gabinetem cieni. Nawiasem mówiąc, na czele partii Schetyna stanął po głosowaniu tylko połowy członków PO, i to po niby niewymuszonej rezygnacji Tomasza Siemoniaka i Borysa Budki z kandydowania na przewodniczącego Platformy. Schetyna miał szanse na dokonanie odnowy w PO, sam je jednak zmarnował, co tylko dowodzi - opiniom obiegowym wbrew - że jest politykiem nieudolnym i bez charyzmy. PiS i PO mogłyby zrealizować w kraju fundamentalne zmiany, z przygotowaniem i uchwaleniem nowej konstytucji włącznie. Ta szansa dziś jednak nie istnieje. Nie chodzi nawet o uczestnictwo Schetyny w kabaretowym okupowaniu Sejmu przez posłów Platformy podczas bożonarodzeniowych świąt, co mówi samo za siebie. Takim samym kabaretowym popisem Schetyny było jego wczorajsze „exposé” w Sejmie. Premier z cienia nawiązał w nim do czasów sprawowania władzy przez spółkę PO-PSL, przy czym albo sam cierpi na zaawansowaną sklerozę, albo liczy na zbiorową amnezję Polek i Polaków. Więc dla przypomnienia kilka pierwszych z brzegu przykładów „największych osiągnięć” z ośmiu lat rządów premierów Tuska i Kopacz na koniec: największe, skokowe zadłużenie kraju największa wyprzedaż majątku narodowego największa likwidacja własnego przemysłu największa emigracja zarobkowa najgorsza służba zdrowia w Europie najmniejszy przyrost naturalny najdroższe autostrady w budowie najdroższe zakupy taboru kolejowego najwyższe ceny w kontraktach na zakup gazu z Rosji największa liczba podsłuchów w UE …wymieniać dalej? Pomijam już niezliczone afery i skandale z udziałem członków rządu PO-PSL, przykłady nepotyzmu i kpin z państwa prawa, rozmowy przy ośmiorniczkach czy przy śmietniku, czy tak żenujące obrazki, jak koczowanie matek z ich kalekimi dziećmi na korytarzach w Sejmie, nie mogących doprosić się należytej opieki ze strony państwa. Dziś premier z cienia chciałby zaoferować dodatek 500 plus na każde dziecko… Pewnie na takiej samej zasadzie, jak w przeszłości, że wspomnę „dodatek” rządu PO zafundowany polskim noworodkom z 2015r., gdy w dniu urodzin na „dzień dobry”, na każdą Polkę i Polaka w becikach przypadało wtedy 34 tys. 329 złotych… długu do spłacenia. Schetyna woli o tym nie pamiętać. Jego sejmowe wystąpienie można sprowadzić do jednego zdania: lepiej być zdrowym i bogatym, niż chorym i biednym. Premier z cienia perorował, że polscy wyborcy… „chcą być Polakami i Europejczykami” - a nie są? że „chcą żyć w Rzeczpospolitej dla wszystkich” - a nie żyją?, i zachęcał, za co zebrał brawa z ław poselskich PO, że tylko ich partia „zbuduje Polskę na miarę naszych (znaczy - ich?) ambicji”, a na koniec huknął - uwaga, uwaga! - do PiS: „Nie będziecie nami straszyć!”. Kto kim straszył i wciąż usiłuje straszyć? Zapomniał wół jak cielęciem był?! Osiem lat rządów ociekających fałszem i obłudą, i żadnych wniosków, otrzeźwienia, ten sam bełkot! Ramię w ramię - Schetyna, obok Kopacz oraz taki partyjny „narybek” jak Michał Szczerba, Marcin Kierwiński i inni… - pogratulować! „Ludzie mają do nas pretensje, że oddaliśmy Polskę PiS-owi”, skarżył się Schetyna przed rokiem w programie „Tomasz Lis na żywo”. Też kabaret! Do premiera z cienia nie dotarło ani wtedy, ani dziś, że PO nie oddała lecz została pozbawiona władzy przez ludzi mających dość tych jej wszystkich „naj…”. „Idzie Grześ przez wieś, worek piasku niesie, a przez dziurkę piasek ciurkiem sypie się za Grzesiem…”, — pisał Julian Tuwim. Oklaski w Sejmie posłów Platformy tzw. Obywatelskiej dla szefa Platformy tzw. Obywatelskiej były? Były! „Schetyna lepszym premierem od Szydło? Wymowny sondaż”, zatytułował „Fakt”. Zaklinanie rzeczywistości trwa i trwa mać… Publikacja dostępna na stronie:
Julian Tuwim Idzie GrześIdzie Grześ Przez wieś, Worek piasku niesie, A przez dziurkę Piasek ciurkiem Sypie się za Grzesiem. "Piasku mniej - Nosić lżej!" Cieszy się głuptasek. Do dom wrócił, Worek zrzucił; Ale gdzie ten piasek? Wraca Grześ Przez wieś, Zbiera piasku ziarnka. Pomaluśku Zebrała się miarka.
Idzie Grześ Idzie Grześ Przez wieś, Worek piasku niesie, A przez dziurkę Piasek ciurkiem Sypie się za Grzesiem. ,,Piasku mniej- Nosić lżej!'' Cieszy się głuptasek. Do dom wrócił, Worek zrzucił, Ale gdzie ten piasek? Wraca Grześ Przez wieś, Zbiera piasku ziarnka. Pomaluśku, Powoluśku Zebrała się miarka. Idzie Grześ Przez wieś, Worek piasku niesie , A przez dziurkę piasek ciurkiem Sypie się za Grzesiem... Taniec Skoczył stołek do wiaderka, Zaprosił je do oberka, Dzbanek z półki-hyc na ziemię: ,,Ja nie gorszy! Poprośże mię!'' A za dzbankiem talerz skoczył, Dokoluśka się potoczył, Piec, choć grubas,złapał kija I ochoczo z nim wywija. Biedna miotła w kącie stoi, Też by chciała ,lecz się boi, Bo jak w tańcu się rozluźni, To ją będą zbierać później. Tańczy skrzynia i siekiera, Aż się miotle na płacz zbiera, Już nie może ustać dłużej I tak pląsa,że się kurzy. Cuda i dziwy Spadł kiedyś w lipcu Śnieżek niebieski, Szczekały ptaszki, Ćwierkały pieski. Fruwały krówki Nad modrą łąką, Śpiewało z nieba Zielone słonko. Gniazdka na kwiatach Wiły motylki. Trwało to wszystko Może dwie chwilki. A zobaczyłem Ten świat uroczy, Gdy miałem właśnie Przymknięte oczy. Gdym je otworzył, Wszystko się skryło I znów na świecie Jak przedtem było. Wszystko się pięknie Dzieje i toczy... Lecz odtąd -często Przymykam oczy. „Idzie Grześ przez wieś, worek piasku niesie, a przez dziurkę piasek ciurkiem sypie się za Grzesiem. „Piasku mniej – nosić lżej!” Cieszy się głuptasek. Do domu wrócił, worek zrzucił, ale gdzie ten piasek?…” Wydawnictwo: Liwona data wydania: 2008 (data przybliżona) ISBN: 9788389052186 liczba stron: 12 słowa kluczowe: wiersz , dla dzieci kategoria: Literatura dziecięca "Idzie Grześ przez wieś" -Julian Tuwim. "Idzie Grześ. Przez wieś, Worek piasku niesie, A przez dziurkę. Piasek ciurkiem. Sypie się za Grzesiem. "Piasku mniej -. Nosić lżej! ". Cieszy się głuptasek. Do dom wrócił, Worek zrzucił, Ale gdzie ten piasek? Wraca Grześ. Przez wieś, Zbiera piasku ziarnka. Pomaluśku, Powoluśku, Zebrała się miarka. Idzie Grześ. Przez wieś, Worek piasku niesie, A przez dziurkę. Piasek ciurkiem. Sypie się za Grzesiem... ". "Spóźniony list" - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska. Może kiedyś, nieoczekiwanie, Przyjdzie list ten. I nic się nie stanie. Tylko patrząc w oczy Panu Bogu. Rzeknę z cicha: "za późno, mój Panie! ". 2012-12-04, 22:21"Narcyz" - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska. Nad sadzawką oprawną w modre rozmaryny. Klęczałem, zapatrzony w moją twarz młodzieńczą, By się w niej doszukać przyczyny, Czemu mnie nie kochają i za co mnie męczą? 2012-12-04, 22:27"Łabędź" - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska. Patrz! Łabędź jak znak zapytania. Wypłynął na staw przeźroczy... Świat czeka i patrzy ci w oczy. Pełne wahania... Całą noc padał śnieg cichy, cichy, cichuteńki. Przyszedł świt, a tu świat cały biały, bielusieńki, Jakby kto świata skroń gładził chłodem białej ręki I powiedział szeptem doń: nic się nie bój mój maleńki. Niech cie głowa już nie boli, niech cię smutna myśl nie trapi. Bo od dziś, bo od dziś -pokój ludziom dobrej woli. Otwórz oczy, znów się zbudż z mroków czarnej melancholii I ptaszęcym głosem nuć -pokój ludziom dobrej woli. W słońcu-patrz-skrzy się śnieg, szron na drzewach jak koronki. Spoza gór, spoza rzek, spoza łąki i rozłąki. Spoza leśnych srebrnych cisz, jak by dzwony skądś dzwoniły. I mówiły światu: Słysz, nic się nie bój świecie miły. Niech cie głowa już nie boli, wszystkim żalom połóż kres. Dosyć trosk i dosyć łez-pokój ludziom dobrej woli... Nowa drogę zacznij stąd, już za tobą dni niedoli. Dzisiaj dzień Wesołych Świąt-pokój ludziom dobrej woli. Tak po cichu i i powoli. Białym śniegiem nuci mu... Choć by dziś, w tym jednym dniu. Pokój ludziom dobrej woli. Może sie zda za wcześnie poniektórym, ale już dziś z najlepszymi życzeniami dla wszystkich na Święta dedykuję ten przepiękny wiersz-kolędę M. Hemara. Józef Knapik - poeta - " O świętym Mikołaju" (napisał ponad 60 lat temu). Przez zasnieżone pól rozłogi, Od cichych wiosek w miast rozgwary, Przez zasypane śniegiem drogi, Święty Mikołaj niesie dary. Grudniową nocą do nas śpieszy, A chociaż późna już godzina, Dzieci snem pięknym nieraz cieszy, Starszym dni dawne przypomina. Usmiechem słodzi czas stroskany, Pod małe główki wkłada dary, Aby z nich każdy roześmiany. Mógł rozweselić czas ten szary. I tam zachodzi, gdzie w niedoli, Łzy biedne dzieci zawsze leją, Pyta troskliwie co jeboli? I każe zerwać z beznadzieją. I tak co roku nieprzerwanie, W tę noc grudniową snem czy jawą, Niesie nam radość w zatroskanie. I chwilę ciszy miesza z wrzawą. Ta chwila bywa zwykle inną, Jest dziecinnego szczęścia wtórem, Więc my Mu dajmy cześć powinną, Taką modlitwę mówiąc chórem: Patronie Świety! Daj nam w darze, Miłość dla bliźnich, mocną wiarę, Prowadź błądzących przed ołtarze, Niech złoż Bogu z serc ofiarę. Mimo, iż jeste wiele innych zwyczajów, ten przetrwał trudny czas i dziś znów nabrał barw, bo dawanie komuś swego serca, dobroci, podarunku to gest bardzo miły. Oby zwyczaj ten trwał nadal, niosąc kolejnym pokoleniom radość w grudniowy wieczór... 2012-12-05, 19:50 ~Hagar napisał(a):[/blockquote] WINNO BYĆ: [blockquote]I tam zachodzi, gdzie w niedoli, Łzy biedne dzieci zawsze leją, Pyta troskliwie co je boli? I każe zerwać z beznadzieją. . Leopold Staff "Szczęście ". Widzisz ten lasu pas na widnokręgu, Śniący w marzeniu mgły złotobłękitnej, W takim cudownym dla rąk niedosięgu I jeno oczom tęskniącym uchwutny? Tam dal kojarzy ślub ziemi i nieba, Któremu czarem nic nie może sprostać... To tak jak szczęście, co iść doń nie trzeba, Jeżeli szczęściem ma zawsze pozostać... 2012-12-06, 20:46Leopold Staff " Chwila". Że żmija? I cóż, że przemija? Od tego chwila, że przemija, Zaledwo moja, już niczyja, Jak chmur znikome arcydzieła. Chociaż się wszystko wiecznie zmienia I chwila, chwili nie pamięta, Zawsze w jeziorach na przemiany Kąpią się gwiazdy i dziewczęta. 2012-12-06, 20:52 ~Hagar napisał(a): WINNO BYĆ: Leopold Staff " Chwila". Że mija? I cóż, że przemija? Że żmija? Dobre he he :D. Jerzy Liebert "Śnieg". Słuchaj, słuchaj... słuchaj... Padają białe płatki. Nieba, czy kwiatów, czy pocałunków matki. Tak mi się myśl splątała w zawierusze... Padają płatki na usta, na serce, na duszę, I słowa padają gorące, ale to wszystko niejasne -. Słuchaj... Słuchaj... A może to tylko jest piasek? Reklama Hagar, piszesz sama ze sobą i dla siebie? :D. ~Anonim napisał(a): Hagar, piszesz sama ze sobą i dla siebie? :D Ty przeczytałeś... Więc nie dla siebie piszę. :-). ~Anonim napisał(a): Hagar, piszesz sama ze sobą i dla siebie? :D Dla mnie też czyli nie tylko dla siebie ;). Dzień dzisiejszy nie nastraja mnie poetycko. Pasują raczej aforyzmy, sentencje... "Siła polityczna wyrasta z lufy karabinu" - Mao Tse - Tung. "Dla osiagnięcia celu politycznego mozna poświęcić w ofierze połowę ludzkości" - Mao Tse Tung. "Demokracja prowadzi do dyktatury" - Platon. "Najczystsze wino leją nam politycy - bez domieszki prawdy" - Gabriel Laud. "Ssać umieją z wszystkich cycy - gdy z nich dobrzy politycy" - Jan Izydor Sztaudynger. "W polityce cała sztuka polega na tym, aby mieć dobre oczy i umieć wykorzystać ślepotę innych" - Emil Zola. "W polityce głupota nie stanowi przeszkody" - Napoleon Bonaparte. Zakochałem się na zawsze, bez pamięci. Ktoś zapytał, czy mnie "kręci"? To jest dla mnie, bez znaczenia. Ważne że zobaczyłem u niej fragment swojego "cienia". ~Hagar napisał(a): Dzień dzisiejszy nie nastraja mnie poetycko. Pasują raczej aforyzmy, sentencje... "Siła polityczna wyrasta z lufy karabinu" - Mao Tse - Tung. "Dla osiagnięcia celu politycznego mozna poświęcić w ofierze połowę ludzkości" - Mao Tse Tung. "Demokracja prowadzi do dyktatury" - Platon. "Najczystsze wino leją nam politycy - bez domieszki prawdy" - Gabriel Laud. "Ssać umieją z wszystkich cycy - gdy z nich dobrzy politycy" - Jan Izydor Sztaudynger. "W polityce cała sztuka polega na tym, aby mieć dobre oczy i umieć wykorzystać ślepotę innych" - Emil Zola. "W polityce głupota nie stanowi przeszkody" - Napoleon Bonaparte. To chyba nie w tym temacie, powyzsze powiedzonka nie są poezją. ~Hagar napisał(a): Dzień dzisiejszy nie nastraja mnie poetycko. Pasują raczej aforyzmy, sentencje... "Siła polityczna wyrasta z lufy karabinu" - Mao Tse - Tung. "Dla osiagnięcia celu politycznego mozna poświęcić w ofierze połowę ludzkości" - Mao Tse Tung. "Demokracja prowadzi do dyktatury" - Platon. "Najczystsze wino leją nam politycy - bez domieszki prawdy" - Gabriel Laud. kopiowac i wklejac tez potrafie. "Ssać umieją z wszystkich cycy - gdy z nich dobrzy politycy" - Jan Izydor Sztaudynger. "W polityce cała sztuka polega na tym, aby mieć dobre oczy i umieć wykorzystać ślepotę innych" - Emil Zola. "W polityce głupota nie stanowi przeszkody" - Napoleon Bonaparte. Wierz lub nie ale lubię Cię. Lubię czytać, lubię słuchać, uśmiechać od ucha do ucha. Lubię gdy jesteś, martwię gdy Cię nie ma. Uwierz, reszty zwyczajnie nie ma. Idzie grześ przez wieś, julian tuwim to następujący po janie brzechwie poeta, którego wiersze stanowią klasykę polskiej literatury dziecięcej, idzie grześ przez wieś, worek piasku niesie, a przez dziurkę piasek ciurkiem sypie się za grzesiem. Idzie Grześ przez wieś, worek piasku niesie, a przez dziurkę piasek ciurkiem sypie się za Grzesiem.”Piasku mniej – nosić lżej!”Cieszy się domu wrócił, worek zrzucił, ale gdzie ten piasek?… Autor: Julian TuwimIlość stron: 12Wydawnictwo: LiwonaNumer ISBN: 978-83-89052-18-6Data wydania: 2012-02-27 Opis Informacje dodatkowe Opinie (0) Idzie Grześ przez wieś, worek piasku niesie, a przez dziurkę piasek ciurkiem sypie się za Grzesiem. „Piasku mniej – nosić lżej!” Cieszy się głuptasek. Do domu wrócił, worek zrzucił, ale gdzie ten piasek?… Idzie Grześ Przez wieś, Worek piasku niesie, A przez dziurkę Piasek ciurkiem Sypie się za Grzesiem. "Piasku mniej - Nosić lżej!" Cieszy się głuptasek. Do dom wrócił, Worek zrzucił, Ale gdzie ten piasek? Wraca Grześ Przez wieś, Zbiera piasku ziarnka. Pomaluśku, Powoluśku, Zebrała się miarka. Idzie Grześ Przez wieś, Worek Opis Idzie Grześ przez wieś, worek piasku niesie, a przez dziurkę piasek ciurkiem sypie się za Grzesiem. "Piasku mniej - nosić lżej!" Cieszy się głuptasek. Do domu wrócił, worek zrzucił, ale gdzie ten piasek... Inne propozycje autorów - Tuwim Julian Podobne z kategorii - Książki Darmowa dostawa od 199 zł Rabaty do 45% non stop Ponad 200 tys. produktów Bezpieczne zakupy Informujemy, iż do celów statystycznych, analitycznych, personalizacji reklam i przedstawianych ofert oraz celów związanych z bezpieczeństwem naszego sklepu, aby zapewnić przyjemne wrażenia podczas przeglądania naszego serwis korzystamy z plików cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień przeglądarki lub zastosowania funkcjonalności rezygnacji opisanych w Polityce Prywatności oznacza, że pliki cookies będą zapisywane na urządzeniu, z którego korzystasz. Więcej informacji znajdziesz tutaj: Polityka prywatności. Rozumiem
Idzie Grześ Idzie Grześ Przez wieś, Worek piasku niesie, A przez dziurkę Piasek ciurkiem Sypie się za Grzesiem. "Piasku mniej - Nosić lżej!" Cieszy się głuptasek. Do dom wrócił, Worek zrzucił, Ale gdzie ten piasek? Wraca Grześ Przez wieś, Zbiera piasku ziarnka. Pomaluśku, Powoluśku, Zebrała się miarka. Idzie Grześ Przez wieś
Idzie Grześ Przez wieś, Worek piasku niesie, a przez dziurkę Piasek ciurkiem sypie się za Grzesiem. ,,Piasku mniej- Nosić lżej!” Cieszy się głuptasek. Do dom wrócił, Worek zrzucił, Ale gdzie ten piasek? Wraca Grześ Przez wieś, Zbiera piasku ziarnka. Pomaluśku, Powoluśku , Zebrała się miarka. Idzie Grześ Przez wieś, Worek piasku niesie, A przez dziurkę Piasek ciurkiem Sypie się za Grzesiem… Share Idzie Grześ. Idzie Grześ Przez wieś, Worek piasku niesie, A przez dziurkę Piasek ciurkiem Sypie się za Grzesiem. „Piasku mniej – Nosić lżej!” Cieszy się głuptasek. Do dom wrócił, Worek zrzucił; Ale gdzie ten piasek? Wraca Grześ Przez wieś, Zbiera piasku ziarnka. Pomaluśku. Powoluśku. Zebrała się miarka.
... a przez dziurkę piasek ciurkiem sypie się za Grzesiem. »Piasku mniej - Nosić lżej!« - cieszy się głuptasek. Do dom wrócił, worek zrzucił, Ale gdzie ten piasek?".W tym miejscu rodzi się pytanie zasadnicze. Kogo na myśli miał poeta, pisząc ten sławny wierszyk. Już wiem, że wszyscy wiecie, ale pozwólcie i mnie na chwilę satysfakcji z rozszyfrowania imienia i nazwiska bohatera Tuwimowego utworu. Tak jest. To Grzegorz Napieralski, niekwestionowany (?) lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Nie wiem, skąd przed laty partia go wygrzebała, nie rozumiem powodów, dla których postawiła go sobie na czele, wiem jedno - to największe nieszczęście Sojuszu od czasów "lub czasopisma".Wprawdzie jest takie powiedzenie: "Nieszczęścia chodzą parami", ale w przypadku Grzesia nie ma ono specjalnie sensu. Bo Grześ, choć występuje solo, za każdym razem dwoi się i troi, a nawet multiplikuje wielokrotnie, tylko że i tak nikt nie jest w stanie uwierzyć ani w to, co on mówi, ani tym bardziej w to, co robi lub jak się zachowuje. Nie mam pojęcia, z czego to wynika, ale o braku jakiejkolwiek wiarygodności Grzesia świadczy niemal każde jego słowo, a już mowa jego ciała przekonanie owo wzmacnia ciekawe zagadnienie (najpewniej dla socjologów, psychologów i różnej maści specjalistów od wizerunku), bowiem Grześ skądinąd jest facetem całkiem sympatycznym. Dopóty, dopóki nie otworzy ust (na każdy praktycznie temat), czy nie zacznie rozdawać jabłek pod kopalnią, jeść obiadu w pustej, góralskiej chacie albo kupować wyprawek dla córek, co przecież robi zawsze. No i mrugać tymi swoimi gołębimi w połowie felietonu i już nie bardzo wiem, co dalej pisać o tej, jakkolwiek by ją oceniać, ważnej postaci politycznej, postaci jednak aż tak bezbarwnej i bezpłciowej, że klawiatura odmawia dalszej współpracy z też Zapatero, niestety, z każdym kolejnym dniem, co szczególnie właśnie podczas kampanii wyborczej (równie bezbarwnej jak Grześ) rzuca się w oczy, krok po kroku wypełnia postawione przez poetę zadania bohatera tytułowego, cytowanego na wstępie utworu. Idzie więc nasz Grześ przez tę naszą wieś, na początku ugina się pod ciężarem worka, który sam sobie zarzucił na plecy, ale z każdym krokiem podnosi głowę, bo worek coraz lżejszy. I cieszy się zadowolony, że oto on daje sobie radę z ciężarem, a przecież Grześ aspiruje do fotela co najmniej znajdzie się ktoś w Sojuszu, kto krzyknie: "Grzesiu! Jesteś nagi, jak ten król z bajki. Jest ci coraz lżej, bo w worku, który niesiesz, dziura!".Nie bardzo w to wierzę. Ci, którzy mogliby tak krzyknąć, krzyczą niby, ale już z pozycji wyautowanych przez Grzesia (proszę, bezbarwny, lecz zdolny), więc do Grzesia to nie dociera, tym bardziej że ci przygarnięci zbudowali przed Grzesiem ekran lustrzany, który nie dość, że Grzesia izoluje, to jeszcze pozwala mu oglądać siebie w pozycji nabrzmiałej. Przeważnie ideologią, innej miary Grześ nie Bo będzie tak: "Wraca Grześ przez wieś, zbiera piasku ziarnka. Pomaluśku, powoluśku, zebrała się miarka". Miarkuj, Grzesiu. Na miarę zdecydowanie zbyt wcześnie.
Idzie Grześ Przez wieś, Worek piasku niesie, A przez dziurkę Piasek ciurkiem Sypie się za Grzesiem. "Piasku mniej - Nosić lżej!" Cieszy się głuptasek. Do dom wrócił, Worek zrzucił Ale gdzie ten piasek? Do dom wrócił, Worek zrzucił Ale gdzie ten piasek? Wraca Grześ Przez wieś, Zbiera piasku ziarnka. Pomaluśku Zebrała się me_awkward zapytał(a) o 14:11 Dokończysz? Idzie Grześ przez wieś worek piasku niesie...? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% 0 0 Odpowiedz Najlepsza odpowiedź Gorios5 odpowiedział(a) o 14:15: Idzie dalej i zatrzymuje sie w lesie Odpowiedzi Sendi12 odpowiedział(a) o 14:14 W dresie xddd kinia82639 odpowiedział(a) o 14:18 A za Grzesiem idzie łoś z niedźwiedziem qqrykunarydzyku odpowiedział(a) o 18:15 ...a przez dziurkę Piasek ciurkiem Sypie się za Grzesiem...Coś Uważasz, że ktoś się myli? lub
Idzie Grześ. Przez wieś. Worek piasku niesie. A przez dziurkę. Piasek ciurkiem. Sypie się za Grzesiem. "Piasku mniej -. Nosić lżej!" Cieszy się głuptasek.
zapytał(a) o 09:43 Zad. Idzie Grześ przez wieś, kopę jajek niesie, Ale plaga nieszczęść ciągnie się za Grzesiem. Dziurę w środku drogi wyryły złe moce, Straty w jajkach były 25 %. Gdy po przyjacielsku klepnął go wuj Miłosz, to 40% z tej reszty ubyło. No i p No i pies na koniec, jakby było mało, 5 jaj poszło w błoto. Ile jaj zostało ? Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2010-11-14 10:11:31 Odpowiedzi kopa - 60sztuk25% - x100% - 60x=1560 - 15 = 45 jajek mu zostało45 - 100%x - 40%x=1845-18= 27 jajek27-5= 22 jajka. h22 odpowiedział(a) o 09:50 kolorek z jakiej racji 27 - 5? gdzie to wyczytales? To zadanie miało być bez 'x' bo ja też miałam je ostatnio w szkole, i to zadanie jest z tematu o procentach więc 'x' raczej jeszcze nie powinny się pojawiać, chociaż to rozwiązanie które podał kolorek też jest właściwe. 100% - 6025% - 1560-15=45100% - 4520% - 940% - 1845-18=2727-5=22Odp.: Zostały 22 jajka. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Znane dziś powiedzenie: "Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało" wywodzi się z tej właśnie komedii Moliera i dotyczy ludzi łasych na szybki zysk, chciwych i cynicznych, którzy ostatecznie zostają ukarani przez los. I jeszcze wierszyk J. Tuwima: "Idzie Grześ przez wieś. Worek piasku niesie.
Idzie Grześ Przez wieś,Worek piasku niesie,A przez dziurkęPiasek ciurkiemSypie się za Grzesiem. "Piasku mniej -Nosić lżej!"Cieszy się dom wrócił,Worek zrzucił,Ale gdzie ten piasek? Wraca GrześPrzez wieś,Zbiera piasku się miarka. Idzie GrześPrzez wieś,Worek piasku niesie,A przez dziurkęPiasek ciurkiemSypie się za Grzesiem... I tak dalej... i tak dalej... Czasami robimy coś zupełnie bez sensu. Wiemy o tym od samego początku, a jednak w to brniemy. Czy warto? Popełniamy te same błędy. Zdajemy sobie sprawę, że sparzymy się tak, jak milion razy wcześniej, że będzie bolało i niejednokrotnie wyrządzimy sobie wielką krzywdę... A jednak nic i nikt nie jest w stanie nas powstrzymać. Funkcjonujemy w tym błędnym kole długi czas, przyzwyczajamy się do efektów, które przynosi i staramy się oswajać się z tym, co w konsekwencji braku odcięcia się od schematu, znowu się wydarzy. Pytam - warto? A może gdzieś, za którymś razem pęknie w nas to, co jeszcze ostatnio ostało się całe? Może następnym razem stracimy więcej niż się spodziewamy... Czy o to chodzi? Co chcemy tym osiągnąć? A może Grześ mógłby zacerować ten worek, albo wymienić go na inny, cały. Wtedy i tak czekałoby go trudne zadanie zbierania piasku, ale tylko raz. Czy nie nauczyłby się, że lepiej zastanowić się nad tym, co i jak robi? Grześ wykonuje taką Syzyfową pracę, wciąż powtarzaną na nowo, nie uczy się, bo nie chce. Czy jest zatem lekkoduchem? głupcem? a może tylko człowiekiem? Czy w tym co spotyka mnie ostatnio i ja jestem Grzesiem? Mój problem (o ile tak można go nazwać) polega na tym, że sama nie wiem, czego chcę. A jeśli nie ma się tak podstawowej informacji, to zmierza się donikąd, albo po prostu pozwala, by coś co się zaczęło, trwało. Martwić się będę później, o ile kiedykolwiek do tego dojdzie. Tak, to ten fragment mojego życia, w którym wykazuję się niedojrzałością i brakiem pomysłu na siebie samą. Ale jak we wszystkim i w tym przypadku jestem na tyle odpowiedzialna, że liczę się ze wszystkimi konsekwencjami, bo po prostu nie chcę (nie umiem) podjąć jednoznacznej i ostatecznej decyzji dotyczącej mojego własnego życia. Grześ szedł i nie zaszedł daleko. Ja czuję, że od dłuższego czasu stoję w miejscu. ** Tuwim Julian (kursywą tekst wiersza).
Idzie Grześ - Julian Tuwim Idzie Grześ Przez wieś, Worek piasku niesie, A przez dziurkę Piasek ciurkiem Sypie się za Grzesiem. "Piasku mniej - Koguty - Aleksander Fredro Na dziedzińcu przy kurniku Krzyknął kogut - kukuryku! Kukuryku! - krzyknął drugi, I dalej w czuby! Biją skrzydła jak Idzie Grześ Przez wieś, Worek piasku niesie, A przez dziurkę Piasek ciurkiem Sypie się za Grzesiem. "Piasku mniej - Nosić lżej!" Cieszy się głuptasek. Do dom wrócił, Worek zrzucił; Ale gdzie ten piasek? Wraca Grześ Przez wieś, Zbiera piasku ziarnka. Pomaluśku Zebrała się miarka. Idzie Grześ Przez wieś, Worek piasku niesie, A

Centrum Technologii Materiałów Sypkich Stępień, Redliński sp. j. | 418 followers on LinkedIn. "Idzie Grześ Przez wieś, Worek piasku niesie, A przez dziurkę Piasek ciurkiem Sypie się

Idzie Grześ Idzie Grześ Przez wieś, Worek piasku niesie, A przez dziurkę Piasek ciurkiem Sypie się za Grzesiem. "Piasku mniej - Nosić lżej!" Cieszy się głuptasek. Do dom wrócił, Worek zrzucił; Ale gdzie ten piasek? Wraca Grześ Przez wieś, Zbiera piasku ziarnka. Pomaluśku Zebrała się miarka. Idzie Grześ Przez wieś, Worek

.