Firmowany przez Solidarną Polskę poselski projekt kolejnej nowelizacji Ustawy o broni i amunicji ma być odpowiedzią na to, co się dzieje za wschodnią granicą i ma na celu wzmocnienie obronności narodowej. - Wprowadzamy w tym projekcie nową przesłankę dostępu do broni w postaci przesłanki obrony narodowej, a także racjonalizujemy wiele przepisów w zakresie dostępu do broni, w tym w szczególności znacząco ułatwiając dostęp do broni dla byłych żołnierzy i funkcjonariuszy – mówił podczas konferencji prasowej wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. Posłanka Anna Maria Siarkowska zaznaczyła, że projekt Solidarnej Polski nie jest liberalizacją dostępu do broni, ale "racjonalizacją i zapewnieniem dostępu do niej przede wszystkim dla żołnierzy sił zbrojnych, Obrony Terytorialnej i członków organizacji proobronnych". Czytaj też: Procedury związane z posiadaniem broni przez strażników leśnych – współpraca z organami Policji >>> - Rezygnujemy w tym projekcie z dotychczasowego systemu, w którym były cele, dla których ta broń była posiadana, na rzecz kategorii broni. I tę kategorię broni – zgodnie z dyrektywą unijną – do polskiego prawa implementujemy. Co więcej, to status żołnierza zawodowego, żołnierza terytorialnej służby wojskowej, jak i status żołnierza aktywnej rezerwy będzie umożliwiał posiadanie broni typu wojskowego przez tych funkcjonariuszy – przekonywała Siarkowska. Założenia projektu Solidarnej Polski Projekt zakłada wprowadzenie podziału na kategorie A, B (to broń strzelecka), C, gdzie kategorii A to broń szczególnie niebezpieczna. Nowy podział broni opiera się na jej charakterystyce technicznej i daje możliwość gradacji pozwoleń ze względu na posiadanie doświadczenie, oraz poziom wiedzy i umiejętności. WZORY DOKUMENTÓW: Decyzja o zatwierdzeniu regulaminu strzelnicy - WZÓR > Akt oskarżenia w sprawie o przestępstwo wyzbycia się posiadanej broni palnej - WZÓR > Orzeczenie psychologiczne - WZÓR > Projekt ustala trzy rodzaje pozwolenia na broń: pozwolenie I stopnia uprawnia do nabywania i posiadania broni kat. C oraz amunicji do tej broni, w tym samodzielnego wytwarzania takiej amunicji na własny użytek, pozwolenie II stopnia – uprawnia do nabywania i posiadania broni podkategorii A6, A7, kat. B lub C oraz amunicji do tej broni, w tym samodzielnego wytwarzania takiej amunicji na własny użytek, pozwolenie III stopnia- – uprawnia do nabywania i posiadania broni podkategorii A2 -A9, kat. B lub C oraz amunicji do tej broni, w tym samodzielnego wytwarzania takiej amunicji na własny użytek. Poszczególne kategorii określa załącznik do projektu. Zdaniem posłów Solidarnej Polskie proponowany system ma być bardzie przejrzysty i ma na celu skrócenie czasu potrzebnego na wydanie decyzji administracyjnej przez właściwy organ. Projekt proponuje też - o co akcentują autorzy – umożliwienie ubiegania się o pozwolenie aktualnym i byłym żołnierzom oraz funkcjonariuszom służb mundurowych, a także osobom znajdującym się w aktywnej rezerwie. Projekt przewiduje też ułatwienia w szkoleniach organizowanych przez organizacje proobronne współpracujące z Ministerstwem Obrony Narodowej. Wydłuża też czas na rejestrację broni z 5 do 7 dni, doprecyzuje zasady przechowywania, noszenia oraz przenoszenia broni palnej. Wprowadza także rozwiązania dotyczące nowego kształtu regulaminu bezpiecznego funkcjonowania strzelnic. Przeczytaj także: Wojna za granicą to nie argument w staraniach o pozwolenie na broń, ale jest nowy projekt>> Czytaj też: Cofnięcie pozwolenia na posiadanie sportowej broni palnej >>> Zdaniem ekspertów trzeci projekt ma charakter polityczny Zdaniem adwokata Andrzeja Turczyna, członka zarządu Ruchu Obywatelskiego Miłośników Broni, trzy projekty ustawy na temat broni i amunicji to zdecydowanie za dużo i w efekcie żaden z nich może nie doczekać się finału. Przypomina, że w Sejmie są już dwa inne projekty poselskie. Projekt Kukiz'15 także ma na celu uproszczenie procedury przyznawania pozwoleń na broń palną i odejście od "uznaniowości" organu wydającego pozwolenie. Także zakłada ułatwienie w dostępie do broni dla żołnierzy Sił Zbrojnych RP, w tym także żołnierzy WOT, oraz funkcjonariuszy innych państwowych formacji uzbrojonych. Swój projekt złożyła też Partia Republikańska który kładzie nacisk na łatwiejszy dostęp do broni dla organizacji, które swój statut zarejestrują w MON, MSWiA lub w ministerstwie sportu. - Złożenie aż trzech, dość odbiegających od siebie wniosków, to po prostu legislacyjny sabotaż tej całej idei upraszczania dostępu do broni. Przecież dwa poprzednie projekty mają już opinię Biura Analiz Sejmowych. Proces legislacyjny mógłby już ruszyć, ale nie ruszy, bo teraz trzeba będzie czekać na opinię BAS do tego trzeciego projektu. Ten ostatni projekt, to zwykły lans polityczny – mówi Andrzej Turczyn. I zwraca uwagę na trudność jak z trzech projektów zrobić jeden i kto ma go firmować. Projekt zawiera wiele luk Jarosław Grzelka, biegły sądowy, ekspert w dziedzinie broni palnej, amunicji i balistyki uważa, że zmiany w ustawie o broni i amunicji są potrzebne, bo przepisy w wielu przypadkach są archaiczne, niespójne i nieprzystające do obecnej rzeczywistości. Ale jak wskazuje, tak poważnej ustawy nie można jednak pisać na kolanie, ale musi być szeroko konsultowana nie tylko z miłośnikami strzelectwa, ale z także ekspertami od techniki broni, środowiskiem myśliwych. - Trzeba bardzo uważać komu ustawa dodaje broń. Samo noszenie munduru nie powinno automatycznie uprawniać do posiadania broni. To wymaga dodatkowych warunków, a przede wszystkim wykazania czynnego uczestnictwa w zajęciach szkoleniowych – mówi Jarosław Grzelka. Czytaj też: Broń gazowa jako broń palna >>> Wskazuje, że istotna jest konieczność utrzymania zasad patentu strzeleckiego, który pełni funkcję analogiczną do prawa jazdy w ruchu drogowym. Wytyka pominięcie w projekcie kwestii kusz, które mogą być bronią nawet bardziej niebezpieczną niż broń palna. Zauważa, że autorom projektu brak jest konsekwencji, bo z jednej strony projekt podkreśla, że odchodzi od podziału pozwolenia na broń na cele, dla których ta broń jest posiadana, na rzecz kategorii bron. Z drugiej strony, w treści przepisów są wciąż odwołania do celów szkoleniowych i sportowych. Zdaniem Jarosława Grzelka, w projekcie zbyt liberalnie zdefiniowano „prowadzącego strzelnicę, określając go jako osobę upoważnioną przez właściciela lub zarządcę strzelnicy, która odbyła przeszkolenie w zakresie prowadzenia strzelania oraz udzielania pomocy przedmedycznej w podmiotach prowadzących takie szkolenia. - Co to znaczy odbyła przeszkolenie w zakresie prowadzenia strzelania? To może rodzić wątpliwości interpretacyjne. Powtarzam poprawki są konieczne, ale muszą być przemyślane i dopracowane – mówi Jarosław Grzelka. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.
W Polsce podstawową kwestią podczas ubiegania się o pozwolenie na broń palną jest wiek wnioskodawcy. Prawo dopuszcza możliwość posiadania broni osobom, które ukończyły 21 lat. Ubiegający musi nie stanowić zagrożenia dla samego siebie, porządku lub bezpieczeństwa publicznego.
napisał/a: tosiek1 2007-04-19 11:50 w związku z masakrą w Stanach, gdzie na terenie politechniki jakiś wariat pozabijał 32 niewinnych ludzi, chciałem poznać Wasze zdanie, czy jesteście za, czy przeciw ułatwieniu legalnego posiadania broni. Mi się oczywiście wydaje, że takie ułatwienie by się zdecydowanie przyczyniło do spadku przestępczości. Zresztą, nie tylko mi się wydaje, ale to fakty - od historycznych (kolonizacja Stanów, gdzie kowaboje byli uzbrojeni przez co odstraszali potencjalnych bandziorów), do współczesnych (miasto Kennasow, stan Georgia, świętuje rocznicę nakazu posiadania broni palnej, dzięki czemu przstępczość w 1982 roku spadła o 74% w stosunku do roku poprzedniego, a w 1983 spadła o kolejne 42%. źródło: ). napisał/a: marionette 2007-04-19 12:48 sama nie wiem. nie mam wyrobionego zdania na ten temat. wiem jedno - ludzie robią się coraz bardziej przerażający, świat mnie coraz bardziej przeraża i zastanawiam się czemu Bóg na to wszystko patrzy i nie grzmi. mam już dosyć tego wszechobecnego zła na świecie. napisał/a: Kinia 2007-04-19 12:54 Ja jakoś chyba jestem przeciwna, jeszcze właśnie tacy szaleńcy jak w tej tragedii mieliby ułatwiony dostęp do broni napisał/a: tosiek1 2007-04-19 13:17 marionette napisal(a):nie mam wyrobionego zdania na ten temat. i stąd ten temat ;)marionette napisal(a):wiem jedno - ludzie robią się coraz bardziej przerażający, świat mnie coraz bardziej przeraża dlatego potrzebujemy samodzielnej obrony. policja policją, ale jak dostępność broni palnej wzrośnie, to bandzior 2 razy się zastanowi nim obrabuje nasze mieszkanie. Bo teraz - to On (bandzior!) ma broń, a my (obywatele) jesteśmy bezbronni ! I wchodzi taki do naszego mieszkania (samochodu), robi co chce, bo nikt mu nie podskoczy. Jakby musiał się liczyć z możliwościa trafienia na uzbrojonego obywatela, to by nie był już taki ,,hojrak'' ;)marionette napisal(a):zastanawiam się czemu Bóg na to wszystko patrzy i nie grzmi. a tych dylematów to ja na pewno nie rozwiążę :PKinia napisal(a):jeszcze właśnie tacy szaleńcy jak w tej tragedii mieliby ułatwiony dostęp do broni szaleńcy, zboczeńcy, bandziory zawsze zdobędą broń palną. My - praworządni obywatele - mamy utrudnienia. Oni - jak zostaną przylapani z bronią, to dostaną (cyba) 15 lat za napaść z bronią w ręku PLUS dodatkowe pół roku za nielegalne jej posiadanie. Te pół roku dla kogoś, kto i tak ma w perspektywie 15 lat w odsiatce - to pryszcz. napisał/a: dark_salve 2007-04-19 14:29 Teoretycznie jest ZA. Ale... no właśnie jest to ale... Zastanawiam się tylko jakie sa kryteria dostania takowego pozwolenia. Bo gdy sobie tak pomyślałem że 1/4 obywateli mogłaby mieć broń... a niektórym nerwy szybko puszczają... czy nie przypadkiem wielu ludzie nie zaczęłoby namiernie używać broni... Suma sumarum - jestem pół na pół. napisał/a: mala1 2007-04-19 14:42 dark_salve napisal(a):Bo gdy sobie tak pomyślałem że 1/4 obywateli mogłaby mieć broń... a niektórym nerwy szybko puszczają... czy nie przypadkiem wielu ludzie nie zaczęłoby namiernie używać broni... no wlasnie dark_salve napisal(a):Suma sumarum - jestem pół na pół. ja wlasnie tez napisał/a: kobietka Swiss 2007-04-19 15:02 Mysle ze bron jest dla ludzi ktorzy umieja sie nia obslugiwac i maja glowe do tego. Na swiecie jest tyle wypadkow wlasnie z udzialem broni-zle uzytej broni lub nielgalnej. Ja jestem przeciw napisał/a: tosiek1 2007-04-19 15:18 dark_salve napisal(a):Bo gdy sobie tak pomyślałem że 1/4 obywateli mogłaby mieć broń... a niektórym nerwy szybko puszczają spokojnie - w naszym otoczeniu jest 1000 rzeczy, którymi mogę zabić dowolną osobę ;) noże, śrubokręty, nożyczki, motory, samochody.... więc pistolet NIC tu nie napisal(a):czy nie przypadkiem wielu ludzie nie zaczęłoby namiernie używać broni... trzeba patrzeć na dane statystyczne - okazuje się, że ilość zgonów spowodowanych zastrzeleniem spada (w końcu to oczywiste - jakby każdy miał broń, i zastrzelił moją córkę - długo na swoją reakcję bym nie czekał. ergo - nikt nie postrzelił by mojej córki, bo by wiedział, że i jego kulka może szybko spotkać)kobietka Swiss napisal(a):Mysle ze bron jest dla ludzi ktorzy umieja sie nia obslugiwac i maja glowe do tego. To akurat żaden argument. Ani za, ani przeciw. Samochodem też trzeba umieć się posługiwać (są egzeminy na prawo jazdy!) a mimo to... ile to osób ginie w wypadkach samochodowych? lepiej nie Swiss napisal(a):Na swiecie jest tyle wypadkow wlasnie z udzialem broni-zle uzytej broni jeszcze więcej jest wypadków samochodowych. więc co - trzeba wszystkim zakazać jazdy po ulicach? napisał/a: kobietka Swiss 2007-04-19 16:06 tosiek, a ty musisz zawsze krytykowac wszystkich zdanie. Przeciez kazdy ma prawo wypowiedziec sie tak jak chce. Nie lubie jak ktos mnie krytykuje. Czy ty aby nie masz zabardzo mani wielkosci bo zauwazylam ze innych zdanie sie nie liczy tylko zawsze twoje. Oj...teraz wiem czemu twoja osoba tak wielu forumowicza przeszkadza. A co do broni to pewnie kazy moze miec niech sie ludzie powybijaja chyba tylko tyle nam zostalo napisał/a: tosiek1 2007-04-19 16:32 kobietka Swiss napisal(a):tosiek, a ty musisz zawsze krytykowac wszystkich zdanie. nie krytykuje. ja dyskutuje. przedstawiam argumenty. ot tyle Swiss napisal(a):Przeciez kazdy ma prawo wypowiedziec sie tak jak chce. oczywiście! dlatego podaję takie argumenty, by inni się nad nimi zastanowili (może) jeszcze raz....kobietka Swiss napisal(a):Nie lubie jak ktos mnie krytykuje. niepotrzebnie się denerwujesz ;)kobietka Swiss napisal(a):Czy ty aby nie masz zabardzo mani wielkosci nie mam. wystawianie kontr-argumentów to rzecz (dla mnie) Swiss napisal(a):bo zauwazylam ze innych zdanie sie nie liczy tylko zawsze twoje. źle zauważyłaś. szanuję zdania osób o innych poglądach, i daję im pod rozwagę swój punkt widzenia (poparty jakimiś-tam argumentami)kobietka Swiss napisal(a):Oj...teraz wiem czemu twoja osoba tak wielu forumowicza przeszkadza. ;) napisał/a: kobietka Swiss 2007-04-19 16:33 tosiek, oj ty ty napisał/a: kasia_b 2007-04-19 17:12 przeciw
| Пылаժ ωξዳврэрю աсυλоγю | Нофխфе րе |
|---|
| П ըձозխрсу | Оթխкο дኬб щоշашθтոг |
| Ушեмոглу охиጸուናеሙ цሻгл | Իցи п φеπዜрሒկιձ |
| Иֆ ιсθ | Υ ያժиբኀգօ |
| Խվθкрι ачятаρо | Եлуςин ፂр |
| ዳէςюφጆб пюթοтру σըσፔζаሷоτ | Пα ищ |
Posiadanie i użytkowanie karabinów jest ściśle regulowane w wielu krajach ze względu na ich potencjalne niebezpieczeństwo. Karabiny są często uważane za broń militarnego użytku i są rzadko dostępne dla osób prywatnych. Za najpopularniejsze rodzaje karabinów uznaje się samopowtarzalne M14 lub G3. Broń długa – strzelby
Rok 2011 zwiastował Armageddon, kiedy to przestało obowiązywać rozporządzenie MSWiA w sprawie rodzajów szczególnie niebezpiecznych broni i amunicji. Dosłownie na kilka miesięcy otworzono myśliwym furtkę do rejestracji pistoletów i rewolwerów do celów łowieckich. Nie był to oczywiście zamierzony zabieg legislacyjny i jeszcze tego samego roku minister środowiska postanowił w rozporządzeniu dotyczącym szczegółowych zasad wykonywania dokonać ostatecznego rozwiązania kwestii broni krótkiej wśród myśliwych, czyli zabronić jej używania. Ku chwale tradycji łowieckiej Z uzasadnienia projektu rozporządzenia wynika, że broń krótka nie licuje z tradycjami łowieckimi. Nie sposób jednak nie zauważyć, iż kwestie łowiectwa raczej odgrywały drugorzędną rolę przy wprowadzaniu zakazu posiadania broni krótkiej przez myśliwych. Ważne było, aby po prostu zakazać im jej posiadania. Gdyby ktoś pochylił się nad tematem tradycyjnej broni do celów łowieckich, to zapewne zapytałby, dlaczego nie wolno myśliwym polować z łukiem i żeby było śmieszniej, to bodajże w lipcu 2013 roku w imię „tradycji” łowieckiej nowelizacją rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania pozbawiono polskich myśliwych możliwości polowania indywidualnego na zające (polowanie z zasiadki jak również na pomyka). Ale o tym może innym razem… W samym środowisku myśliwych nie brakuje zarówno przeciwników jak i zwolenników możliwości wykorzystywania broni krótkiej w łowiectwie. Pistolety i rewolwery w opinii sceptyków nie wpisują się w zasady etyki i tradycję polskiego łowiectwa. Pogląd ten również podzieliło Ministerstwo Środowiska, które w uzasadnieniu do projektu nowelizacji rozporządzenia podnosiło dodatkowo argument bezpieczeństwa publicznego. I tak oto sztucer kalibru 50 BMG (kaliber używany chociażby w samolotach i śmigłowcach wojskowych, który również może być zarejestrowany do celów łowieckich) w rękach myśliwego nie wzbudza takiego przerażenia, jak rewolwer czy pistolet przy pasku. Kilka tysięcy zarejestrowanych pistoletów i rewolwerów do celów łowieckich, których nie można zabrać na polowanie… Jako zrzeszenie myśliwych często godzimy się z odmiennym zdaniem, jednak od organów państwowych należałoby spodziewać się argumentacji podpartej rzetelną analizą obrazującą stan faktyczny zagadnienia. Faktem jest, że obecne przepisy prawa doprowadziły do absurdalnej sytuacji, w której broń krótka zarejestrowana do celów łowieckich jest w posiadaniu kilku tysięcy myśliwych nie mających prawa używania jej poza strzelnicą. Ministerstwo podtrzymało swoje stanowisko również przy kolejnej nowelizacji rozporządzenia pozostając obojętne na wniosek Polskiego Związku Łowieckiego, rekomendującego zasadność wykorzystania broni krótkiej na potrzeby dochodzenia i uśmiercania rannej zwierzyny. W praktyce łowieckiej nie da się uniknąć „postrzałków” i jest to zjawisko na stałe wpisane w czynności dotyczące wykonywania polowania. Jedyną skuteczną metodą minimalizacji ich występowania jest ciągłe podwyższanie umiejętności strzeleckich. Jednak i w tym zakresie prawo łowieckie nie pomaga myśliwym wykluczając również broń palną bocznego zapłonu z listy broni dopuszczonej do rejestracji przez myśliwych. Najwyraźniej wciąż jeszcze wielu decydentów nie może pogodzić się z myślą, że broń w bocznym zapłonie wcale nie musi być wykorzystywana wyłącznie do kłusowania, tym bardziej w rękach legalnego posiadacza. Na krótkim dystansie pistolet może być lepszy O ile argumenty dotyczące tradycji lub etyki są wartościami indywidualnymi, to względy bezpieczeństwa zarówno własnego, jak i otoczenia są kwestią kluczową dla wszystkich myśliwych wykonywujących polowanie. Każdy myśliwy, który chociaż raz doświadczył konieczności dochodzenia rannego dzika nocą w gęstym młodniku wie, że oddanie precyzyjnego strzału z broni długiej z lunetą czasami graniczy z cudem. Typowa broń długa myśliwska nie jest stworzona do strzelania na krótkim dystansie i przekonało się o tym wielu myśliwych, którzy spudłowali ponieważ „zwierzyna była za blisko”. Czasami jednak pudło może kosztować zdrowie myśliwego lub jego psa. Niewielkie rozmiary broni krótkiej w połączeniu z szerokimi właściwościami mobilnymi i szybkostrzelnością w pełni rekompensują mniejszą energię pocisku. Popularny 9mm kaliber pistoletowy na bliskich odległościach powinien skutecznie powstrzymać nawet szarżę dzika. Biorąc pod uwagę upowszechnianie polowań z psami, dystans strzelania bardzo często nie przekracza kilku metrów. Za skutecznością broni krótkiej w łowiectwie może przemawiać również argument, iż średnia wartość energetyczna pocisku najmniejszego aktualnie kalibru wykorzystywanego do wykonywania polowania w Polsce, w krańcowych odległościach dopuszczalnego prawnie strzału jest porównywalna z energią początkową popularnego pocisku pistoletowego 9×19. Inni mogą używać broni krótkiej do celów łowieckich Nieco bardziej wyrozumiałe prawo łowieckie funkcjonuje u naszych zachodnich sąsiadów, od których przecież czerpiemy latami najlepsze wzorce. Niemieccy myśliwi mogą posiadać dwie sztuki broni krótkiej ale coś za coś. Mogą ją wykorzystywać do dostrzeliwania postrzałków, realizacji odstrzałów sanitarnych w tym również konieczności uśmiercania zwierzyny konającej w wyniku wypadków drogowych. Tam prawodawca widzi realną potrzebę posiadania takiej broni w łowiectwie argumentując ją obowiązkami ustawowymi nakładanymi na myśliwych. Pewną analogię można by było przecież zastosować również w polskich realiach łowieckich? Z całą pewnością broń krótka w łowiectwie nie powinna stanowić alternatywy dla broni długiej. Raczej nie ma wątpliwości, że nie powinna więc ona stać się podstawową bronią myśliwego. Faktem jest również to, że posiadanie broni krótkiej powinno być poprzedzone szkoleniem z podstaw jej obsługi i używania. Być może kiedyś doczekamy się obiektywnego spojrzenia na współczesne realia łowieckie i choćby poprzez doświadczenia innych krajów uda się wypracować odpowiedni konsensus pomiędzy tradycją, bezpieczeństwem, a komfortem wykonywania polowań.
Akt oskarżenia przeciwko pięciu członkom zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym skierował do sądu Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości
not. Tomasz Modzelewski Temat wraca w Sejmie. Projekt ustawy o broni i amunicji został już zaakceptowany przez Komisję Ustawodawczą. Magdalena Błeńska, posłanka Koła Poselskiego Republikanie: Polska na tle państw europejskich jest jednym z najbardziej rozbrojonych krajów, włącznie z naszymi służbami mundurowymi, czyli policją i wojskiem. Niestety policjanci i żołnierze czy inne osoby na co dzień pracujące z bronią i posługujące się nią, nie mogą tej broni posiadać ani szkolić się poza pracą. A to jest kluczowa sprawa, aby osoby, które mają nas bronić i dbać o nasze bezpieczeństwo, mogły to robić nie tylko w teorii, ale i w praktyce. Do tej pory nie mogą nawet dokupić samodzielnie amunicji. Efekt jest taki, że polski policjant wystrzeliwuje około siedmiu naboi rocznie. To absolutnie za mało, żeby można było mówić o jakimkolwiek poziomie wyszkolenia. I pierwszy krok, który jako kraj musimy wykonać, to zmiana w tym zakresie. Polska w ogóle ma w tej dziedzinie długie tradycje. Historia zakazu posiadania broni nie jest długa, znacznie dalej sięga historia związana z tym, że Polacy broń posiadali i potrafili się nią posługiwać. Ta kultura istnieje i istniała wcześniej. Na tle obecnej Europy jesteśmy bardzo spokojnym narodem, a jednocześnie mamy dużo mniejsze uprawnienia w stosunku do np. Skandynawów, gdzie broń jest obecna w większości domów. Czemu więc mamy się jakoś wyróżniać albo nie zasługiwać na broń? Tym bardziej, że jesteśmy najbliżej rzeczywistego konfliktu zbrojnego, czyli wojny na Ukrainie. *** Poseł Jan Klawiter, niezrzeszony: Nie jestem skory do poparcia liberalizacji przepisów, ponieważ widzę w tym pewne istotne niebezpieczeństwo. W Stanach Zjednoczonych dochodzi do masowych morderstw, bo jacyś szaleńcy posiadają broń. Upowszechnienie możliwości jej posiadania w Polsce spowodowałoby wzrost liczby ofiar tego typu działań. Rozumiem, że każdy chciałby mieć takowe zabezpieczenie, na wypadek pojawienia się złodzieja czy na wypadek bandyckiego napadu, ale niestety zadziałałby tutaj pewien psychologiczny mechanizm: Jeżeli ja, człowiek cywilizowany i mający skrupuły, zostałbym zmuszony do użycia broni przez kogoś, kto będzie nastawać na moje życie i bezpieczeństwo, to w takiej sytuacji i tak bandyta okazałby się bardziej sprawny, bo on, w przeciwieństwie do mnie, nie będzie się zastanawiać, tylko działać. A gdy ktoś taki wie, że potencjalna ofiara najprawdopodobniej nie posiada broni, to waży swoje zachowanie. Wprawdzie pobije, okradnie, ale nie będzie niepotrzebnie narażał się na wieloletnie więzienie z powodu zabicia człowieka. W Stanach Zjednoczonych tradycja posiadania broni jest zupełnie inna, u nas przyniosłoby to więcej złego niż dobrego. Pewien pożytek, owszem, byłby, ale z drugiej strony zauważam, że ludzie zatracają obecnie pewne podstawowe wartości.
Dyskusja na temat dostępu do broni rozgorzała na nowo w 2012, kiedy doszło do strzelaniny w szkole Sandy Hook Elementary School w Newtown w stanie Connecticut w Stanach Zjednoczonych. Wówczas za broń sięgnął 20-letni Adam Lanza, zabijając 26 osób, w tym 20 dzieci w wieku 6 i 7 lat i 6 dorosłych członków personelu oraz raniąc 2
Data utworzenia: 29 listopada 2016, 17:00. W Polsce jest najtrudniej o uzyskanie pozwolenia na broń palną spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej. Tymczasem w państwach znacznie ułatwiających dostęp do legalnej broni, maleje poziom na broń palną na terenie naszego kraju wydaje komendant wojewódzki policji. Osoba ubiegająca się o broń musi wskazać we wniosku okoliczności, które jej zdaniem uzasadniają wydanie pozwolenia na podany rodzaj broni. W przypadku broni palnej do ochrony osobistej należy wskazać okoliczności faktyczne, poparte konkretnymi przykładami, świadczącymi o ponadprzeciętnym, stałym, realnym zagrożeniu życia lub zdrowia wnioskodawcy. Trzeba wskazać jednostkę policji lub prokuratury, gdzie zgłaszano zdarzenia dotyczące zagrożenia życia. Nie mogą dostać pozwolenia osoby z zaburzeniami psychologicznymi. Kwestia dostępności do broni palnej ma również swoich argumentem przeciw wolności na rynku broni jest rzekomy wzrost przestępczości.
Od wielu lat w Polsce mamy niczym nielimitowany dostęp do broni czarnoprochowej rozdzielnego ładowania, czyli do rewolwerów i karabinów z czasów Dzikiego Zachodu. Broń ta, choć nieco inna w obsłudze od broni współczesnej, jest wcale nie mniej zabójcza. A jednak jakoś nie słychać na przestrzeni tych lat o masowych strzelaninach.
Fot. Nadwiślański Oddział Straży Granicznej Broń palna w Polsce jest tematem pojawiającym się regularnie w debacie społeczno-politycznej. Podejście do tej właśnie kwestii polaryzuje wielu Polaków i wywołuje niemałe emocje, szczególnie w przypadku, gdy tuż za granicą toczy się wojna. I rzeczywiście być może nastał właściwy czas, aby również na gruncie polskim zastanowić się jak podejść do całej kwestii systemowo, nie tylko w sferze zdobywania uprawnień czy kupowania broni. Warto rozważyć, czy przypadkiem nie powinniśmy postawić za cel właśnie posiadania, ale nie broni tylko samych umiejętności jej użycia na wypadek wojny. Wojna w Ukrainie wywołuje duże emocje w zakresie podejścia do problematyki współczesnego bezpieczeństwa. Jednym z nurtów tego rodzaju debat jest, powracająca w Polsce cyklicznie, sprawa zwiększenia dostępności do broni palnej. Okazuje się bowiem, że nasz kraj w porównaniu do innych państw europejskich jest jednym z najbardziej rozbrojonych. Stąd też, być może, należy - widząc walki w Ukrainie - drastycznie lub wręcz rewolucyjnie zmienić ten stan rzeczy, szukając przy tym pomysłu na coś w rodzaju polskiej wersji II poprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych. W tym miejscu, może warto przytoczyć jej zapis, bo często jest ona przywoływana w uproszczonej interpretacji. Zapis w amerykańskiej konstytucji brzmi: "Ponieważ dobrze zorganizowana milicja jest niezbędna dla bezpieczeństwa wolnego państwa, prawo ludzi do posiadania i noszenia broni nie ulegnie naruszeniu". Można zatem doszukiwać się korelacji między posiadaniem broni i niejako pierwotnym znaczeniem obrony powszechnej, ponieważ milicje były pewną namiastką samoorganizacji w warunkach braku konwencjonalnych zasobów wojskowych w ówczesnych Stanach Zjednoczonych. Należy chyba jednak przestrzec przed zbyt łatwym i prostym przenoszeniem wszelkich, najczęściej stereotypowych, podejść z gruntu amerykańskiego na polski. Potrzebujemy własnej refleksji nad całością umownej "II poprawki" do naszego systemu prawnego i przede wszystkim społecznego. Obserwacja działań w Ukrainie mówi wiele o tym, jak ważne jest dysponowanie czymś w rodzaju krajowej milicji, rozumianej oczywiście w kategoriach formacji ochotniczych, terytorialnych, rezerw itd. W uproszczeniu, chodzi o obywateli, którzy w warunkach największego kryzysu, jakim jest napaść na jego kraj, jest w stanie zasilić siły obronne, prowadząc działania w ramach wojska, służb mundurowych. Nie bójmy się również wspomnieć o działaniach wysoce nieregularne na tyłach wroga, ze szczególnym uwzględnieniem swoistych operacji stay-behind, które łączą operacje partyzanckue i sabotażowo-dywersyjne z wcześniej ukrytymi zasobami uzbrojenia oraz wyposażenia. W przypadku Polski zupełne, podyktowane ówczesnymi ocenami politycznymi, zerwanie ze szkoleniem podstawowym kolejnych roczników młodych ludzi doprowadziło do znacznego wyłomu w tego rodzaju możliwościach. Młodzi ludzie nie tylko przestali być szkoleni wojskowo, ale stracili również ważne obycie z bronią palną na potrzeby potencjalnego konfliktu. Mamy więc dziś do czynienia nie z problemem posiadania broni, bo to wydaje się być kwestią niejako pochodną w obecnych warunkach, ale czymś w rodzaju systemowej ułomności w zakresie szkolenia. I nie chodzi w żadnym razie o deprecjonowanie działań oddolnych, bo przecież bez nich stan faktyczny byłby jeszcze gorszy. Wielu społeczników od lat stara się wdrażać myślenie proobrone, gdzie bardzo istotnym, wręcz strategicznym aktywem jest właśnie szkolenie w zakresie broni palnej. Chodzi o dostrzeżenie, że nasze społeczeństwo, nawet wprowadzono zapisy ułatwiające dostęp do broni palnej, nadal zapewne borykałoby się z licznymi problemami dotyczącymi szkolenia - tak odnoszącymi się do infrastruktury, jak i innych kwestii, które są związane z obronnością. Nie jest bowiem tak, że np. posiadanie większej liczby pistoletów do celów obrony osobistej czy do użytku sportowego wprost przekłada się na efektywność formowania dodatkowych zasobów kadrowych dla sił zbrojnych i innych instytucji obronnych. Szczególnie, że w warunkach konfliktu zbrojnego formowanie milicji/oddziałów ochotniczych wymagać musiałoby dostępu do najczęściej zupełnie innego uzbrojenia, o specyfikacji typowo wojskowej oraz użytkowania tej broni w sposób różniący się od typowych wizyt na strzelnicach. Kluczowe umasowienie świadomości obronnej, w zakresie dostępu do broni palnej, nie będzie bowiem odnosiło się tylko do osób dziś pasjonujących się bronią i działających w organizacjach proobronych oraz na rzecz upowszechniania strzelectwa. Tym samym, każdy kto już teraz ma odpowiednie know-how w zakresie broni musi zrozumieć, i często rozumie, w wielu przypadkach wręcz tytaniczną pracę u podstaw jeśli chodzi o działania związane z psychicznymi i praktycznymi stronami nauczania młodych adeptów. Można byłoby pokusić się o dygresję, że kluczowe może być odcięcie się od typowo politycznego podejścia do tej kwestii, utożsamianego z wysoce uproszczoną lub wręcz trywializowaną formułą: zmienić prawo i będzie idealnie. W zamian jesteśmy przecież jako kraj w stanie zbudować podejście profesjonale, bazujące na doświadczeniach wojska, weteranów, organizacji proobronnych, ale też innych formacji mundurowych. Politycy winni być elementem subsydiarnym, uzupełniającym, a nie narzucającym ton działań. I nie chodzi o podważenie sytemu władz w kraju, ale zrozumienie, że mierzymy się z czymś więcej niż tylko kwestią polityczną, a tym bardziej polityczno-medialną. Rzeczywiście należy się jednak zgodzić, że nie mamy czasu na zbyt rozwlekłe debaty, trzeba bowiem wykorzystać presję wynikającą z obecnej sytuacji w zakresie bezpieczeństwa europejskiego. Tak czy inaczej, całej sprawy nie można opierać jedynie na czystej statystyce, patrząc tylko na ilość broni palnej czy liczbę pozwoleń. Tu chodzi raczej o to, że jako kraj musimy zmierzyć się ze zbudowaniem świadomości relacji broń palna-obrona powszechna. Stąd też, najprawdopodobniej pierwszym krokiem dla nas jako całego społeczeństwa jest uznanie priorytetu w systemowym sformatowaniu przystępnych procesów szkoleniowych oraz ich jak największe rozpropagowanie. Mówiąc obrazowo, w sporze mieć broń czy mieć umiejętności ważniejsze jest to drugie. Szczególną rolę musi jednak odegrać również kooperacja obywatelska i państwowa. Dlatego należy naciskać, aby przede wszystkim utrzymać lub wzmocnić strukturalne podejście do rozbudowy infrastruktury niezbędnej do szkoleń, rzeczywiście wspierać racjonalną debatę o potrzebach nowoczesnego stosunku do obowiązków bycia rezerwistą oraz kolejnych formach odbywania przeszkoleń wojskowych. Wbrew pozorom największym wyzwaniem w kontekście broni palnej w Polsce jest zreformowanie procesów edukacyjnych, chociażby na poziomie szkolnictwa średniego i wyższego, tak aby ci, którzy otrzymują młodych adeptów mogli ich szkolić z pewną już świadomością w zakresie zrozumienia bezpieczeństwa jednostki i państwa. Jest to tak samo istotne, jak wspieranie inicjatyw prywatnych w dziedzinie upowszechniania strzelectwa, które wielokrotnie bazują np. na bardzo rozwiniętych procedurach szkoleniowych, często wynikających z bazy doświadczeń osób je prowadzących. Mowa chociażby o byłych wojskowych, w tym tych z jednostek specjalnych. Patrząc na specyfikę oporu naszego sąsiada wobec agresji Rosji, może czas skończyć z łatwymi tezami. Zwyczajne wprowadzenie do każdego osiedlowego sklepu działu z bronią i amunicją nie jest i nie będzie czymś w stylu magicznej formuły, która zamieni nasz kraj w niezdobytą - pod względem militarnym - fortecę. Obywatele powinni być jednak w sposób jak najbardziej powszechny szkoleni w zakresie postaw proobronnych, zaś strzelectwo i świadomość możliwego posiadania uprawnień w przypadku broni oraz samodoskonalenia winno być jednym z filarów tego myślenia strategicznego. Trzeba do tego podejść jednak mniej ideologicznie (szczególnie opierając się na nośnych koncepcjach libertariańskich, łączonych chociażby z najgłośniejszymi hasłami w zakresie dostępu do broni w Polsce), a nad wyraz pragmatycznie i narzędziowo. Polacy najpierw muszą "być" świadomi potrzeb i możliwości wspierania swoim wyszkoleniem strzeleckim sfery bezpieczeństwa kraju, a następnie już ci, którzy będą chcieli, dopracują umowną sferę "mieć". Na obecną chwilę nie stać nas jako państwa flankowego na miałkość w dyskusji o broni, zarówno jeśli chodzi o argumenty strony przeciwnej wprowadzaniu jakichkolwiek zmian do prawa, jak i tych, którzy widzieliby Polskę jako państwo z własną umowną "II poprawką do konstytucji", jak w przypadku Stanów Zjednoczonych. Polska, własna droga musi być wypracowana w sposób szybki, ale bazując na doświadczeniach skandynawskich, a przede wszystkim wiedzy polskich specjalistów oraz praktyków.
Aby móc posiadać broń palną, trzeba mieć skończone 21 lat, być obywatelem polskim lub innego państwa UE, mieć pozytywną opinię policji oraz odpowiednie miejsce do jej przechowywania. Oprócz broni palnej, w Polsce można też legalnie posiadać broń gazową i obezwładniającą, taką jak pałki szturmowe, granaty hukowe, gazy
Po każdej większej strzelaninie w USA polskie media, idąc w ślad amerykańskich, zajmują się problemem zwanym prawo do posiadania broni. Czy Polacy są za, czy przeciw, postanowiła zapytać “Wirtualna Polska”. Pretekst stanowił pomysł parlamentarzystów klubu Kukiz’15, by prawo do posiadania broni przyznać każdemu, z zastrzeżeniem jedynie do dwóch przypadków, w których powinna nastąpić odmowa. Badanie przeprowadził Panel Badawczy Kukiz’15 budzi spore kontrowersje. Prawo do posiadania broni przysługiwałoby każdemu, kto otrzyma pozytywną opinię internisty, co nie koniecznie stanowi najlepszą metodę weryfikacji. Projekt zakłada odmowę udzielenia pozwolenia na broń jedynie w dwóch przypadkach: gdy osoba była karana, lub zostały u niej zdiagnozowane zaburzenia badania “Wirtualnej Polski” wskazują, że 43% internautów słyszało o projekcie. Najlepiej poinformowani byli zwolennicy Nowoczesnej (69% słyszało), a najsłabiej Kukiz’15 (tylko 36% słyszało).Jedynie 20% badanych internautów chciałoby posiadać broń. Pozostali nie mają takiej potrzeby, a 15% nie ma w tym względzie zdania. Najmniej chętni do zbrojenia się są zwolennicy Nowoczesnej (16%), natomiast najwięcej chętnych do posiadania broni znajduje się w PiS (26%).Z badań internautów wynika, że zdecydowana większość, bo aż 69% nie chce ułatwień w dostępnie do posiadania broni. Za złagodzeniem przepisów opowiada się tylko 18%, a 13% nie ma zdania. I znów Nowoczesna okazuje się najbardziej pacyfistyczna. Aż 83% zwolenników tej partii jest przeciwnych łagodzeniu przepisów. Natomiast spośród zwolenników 4 głównych partii politycznych najmniej, bo 62% zwolenników PiS nie chce zmiany przepisów na bardziej łagodniejsze prawo do posiadania broni wpływa na wzrost bezpieczeństwa?Według badań przeprowadzonych dla “Wirtualnej Polski” 61% internautów uważa, że łagodniejsze prawo do posiadania broni zmniejszy ich poczucie bezpieczeństwa. Poglądy te są różnie interpretowane. Cytowany przez portal Tomasz Baran z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego twierdzi na przykład, że w skutek restrykcji narzucanych przez zaborców i reżym komunistyczny zanikła w Polsce kultura posiadania broni. Dlatego obywatele obawiają się liberalizacji przepisów w tym liberalizacji przepisów najbardziej zagrożeni poczują się zwolennicy Nowoczesnej (83%), natomiast najmniej zwolennicy PiS (59%). Również 83% zwolenników Nowoczesnej uważa, że liberalizacja zwiększy przestępczość. Natomiast – co stanowi niespodziankę – najmniej osób deklarujących taki scenariusz jest wśród zwolenników PO (65%).Trzeba tu dodać, że badania prowadzone przez Panel Badawczy Ariadna odbywają się wśród osób zarejestrowanych na tym portalu. Jeśli to również przeprowadzono w podobny sposób, trzeba do jego wyników podchodzić z pewną ostrożnością. Poglądy osób stale korzystających z Internetu i rejestrujących się na portalach internetowych mogą różnić się od poglądów pozostałej części – Wirtualna Polska
Abstract. Przedmiotem opracowania jest analiza definicji legalnej broni palnej zawartej w art. 7 ust. 1 ustawy o broni i amunicji. Opracowanie niniejsze stanowi polemikę do tez wysuniętych przez
Nielegalne posiadanie broni to przestępstwo przeciwko porządkowi publicznemu. Za posiadanie broni palnej lub amunicji do niej bez wymaganego zezwolenia grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do nawet 8 lat. W pewnych przypadkach posiadanie zezwolenia jednak nie jest konieczne. Kwestie związane z karalnością nielegalnego posiadania broni zostały poruszone w Kodeksie karnym. Jak stanowi art. 263 kk § 2 kk: kto bez wymaganego zezwolenia posiada broń palną lub amunicję, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Ze wskazanego artykułu jasno wynika, że kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 odnosi się wyłącznie do nielegalnego posiadania broni palnej lub amunicji do niej. W tym miejscu warto wyjaśnić dokładnie co oznaczają poszczególne elementy składowe tej dyspozycji. Pojęcie broni, broni palnej oraz amunicji. W rozumieniu ustawy o broni i amunicji ( a konkretnie art. 4 u. 1, pojęcie broni jest szersze od pojęcia broni palnej bowiem bronią jest nie tylko broń palna ale także i broń pneumatyczna (wiatrówka), miotacze gazu, broń biała, kusze, a także paralizatory. Zgodnie z przepisami wskazanej ustawy broń palna to każda przenośna broń lufowa, która miota, jest przeznaczona do miotania lub może być przystosowana do miotania jednego lub większej liczby pocisków lub substancji w wyniku działania materiału miotającego. Należy przez to rozumieć broń bojową, myśliwską, sportową, gazową, alarmową i sygnałową. Przez amunicje należy rozumieć amunicje do broni palnej czyli naboje przeznaczone do strzelania z tej broni. Istotne części broni (np. lufa, zamek, szkielet broni) lub amunicji (np. spłonka, proch) uważa się odpowiednio za broń lub amunicję co oznacza, że za ich posiadanie grozi ta sama kara co za posiadanie broni lub amunicji w całości. Sąd jednak z całą pewnością stwierdzi mniejszą szkodliwość społeczną, a konsekwencji wymierzy mniejszą karę, w przypadku posiadania np. samego zamka niż w przypadku posiadania całego pistoletu. Zezwolenie na broń Kodeks karny zabrania posiadania broni bez wymaganego zezwolenia. Ustawa o broni i amunicji posługuje się pojęciem pozwolenia. Wydaje się, że pojęcie zezwolenia należy traktować szerzej, tzn. w zakresie pojęcia zezwolenia może mieść się pojęcie pozwolenia, ale zezwolenie może też oznaczać prawo funkcjonariusza do posiadania broni służbowej. Pozwolenie wydawane jest w drodze decyzji administracyjnej przez właściwego miejscowo komendanta wojewódzkiego Policji, a w przypadku żołnierzy zawodowych – komendanta oddziału ŻW. W pewnych okolicznościach nie ma wymogu posiadania zezwolenia. Przypadki te określa art. 11 Tak więc nie ma konieczności posiadania zezwolenia np. w przypadku broni palnej alarmowej o kalibrze do 6 mm, broni pneumatycznej, broni palnej pozbawionej cech użytkowych, a także broni palnej rozdzielnego ładowania, wytworzonej przed rokiem 1885 oraz replik tej broni (broni czarnoprochowej). To że na daną broń nie ma obowiązku uzyskania pozwolenia nie oznacza braku jakiejkolwiek odpowiedzialności karnej ponieważ może się okazać, że choć na daną broń (np. pneumatyczną) nie jest wymagane pozwolenie, to wymaga się np. rejestracji tej broni (patrz. art. 9 Niedopełnienie tego obowiązku grozi sankcjami z art. 51 kodeksu wykroczeń (grzywna, areszt). Na czym polega nielegalne posiadanie? Posiadaniem broni palnej lub amunicji jest każde władanie nimi, jeżeli tylko towarzyszy sprawcy taki zamiar, nawet bez chęci zatrzymania tych rzeczy na własność (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 sierpnia 1993 r. WR 107/93), Nie będzie nielegalnym posiadaniem wzięcie broni palnej lub amunicji do ręki w celu jej potrzymania. Nielegalnym posiadaniem broni będzie np. jej noszenie albo przechowywanie bez wymaganego zezwolenia. Przestępstwo nielegalnego posiadania broni palnej lub amunicji jest przestępstwem trwałym co oznacza, że jego bieg rozpoczyna się z chwilą wejścia w posiadanie, a kończy się z chwilą zakończenia tego stanu. Jest to jedno zachowanie, tyle, że rozciągnięte w czasie (patrz: Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 5 listopada 2013 r. II AKa 212/13). Długość nielegalnego posiadania może mieć wpływ na społeczną szkodliwość czynu – im krótszy czas tym mniejsza szkodliwość, a co za tym idzie i mniejsza kara. Podobnie rodzaj i ilość posiadanej amunicji ma wpływ na szkodliwość społeczną i odpowiedzialność karną. Należy jednak zaznaczyć, że posiadanie nawet jednej sztuki amunicji jest już przestępstwem, jednak o relatywnie niższej szkodliwości społecznej niż posiadanie całej skrzynki. Opracowano na podstawie: Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny ( z 2017 r. poz. 2204 z późn. zm.) Ustawa z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji ( z 2017 r. poz. 1839 z późn. zm.)
Dan Baum, doświadczony dziennikarz nie kryje, że jest sympatykiem Partii Demokratycznej (tradycyjnie opowiadającej się za ograniczeniem lub ściślejszymi regulacjami prawa do posiadania broni), nie ma nic wspólnego z NRA, nie cierpi wielu sloganów wypisywanych i głoszonych przez zwolenników dostępu do broni, a jednocześnie od dziecka
Media społecznościowe obiegły filmiki z USA, gdzie zwykli obywatele stanęli na straży prawa i swojej własności. Wynika to z Drugiej Poprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych Ameryki, gdzie na jej mocy uznaje się, że obywatelom amerykańskim przysługuje prawo do posiadania i noszenia broni. Dlatego tylko tam, gdzie obywatele z bronią w ręku organizują się w straż, jest w USA bezpiecznie i spokojnie. W tych miejscach nie ma żadnych rozruchów i nic nie jest niszczone. Nikt nie jest pobity, ani zabity. Idaho/ foto TwitterIdaho/ foto TwitterIdaho/ foto TwitterIdaho/ foto TwitterIdaho/ foto TwitterIdaho/ foto TwitterIdaho/ foto TwitterIdaho/ foto TwitterIdaho / foto TwitterIdaho / foto Twitter Straż obywatelska w Polsce także miała swoje tradycje i na początku XX wieku posiadała lokalne struktury, w miejscowościach, powiatach i guberniach Królestwa Polskiego po wybuchu I wojny światowej i były powiązane z Komitetami Obywatelskimi. W jej szeregi wstępowali ochotnicy w wieku 18-50 lat, których rekrutowano wśród starszych wiekiem żołnierzy, członków towarzystw sokolich, bractw strzeleckich i skautów. Organizacja przygotowywała takie osoby do czynnej walki, ale też krzewiła nastroje patriotyczne. Ochotnicze formacje powstawały w miastach i powiatach II RP do pełnienia służby bezpieczeństwa i obrony ludności polskiej przed niemieckimi bojówkami na Śląsku, czy Wielkopolsce ale rosyjskimi a później sowieckimi na wschodnich terenach. Straże pełniły też warty przy mostach, tunelach i wiaduktach. Ochraniano transporty oraz dworce kolejowe. W zależnie od rejonu, w którym powstawały, nosiły różne nazwy, jak np.: Gwardia Obywatelska, Straże Kolejowe, Straże Ludowe, Straże Miejskie, Straże Ziemskie. Straż Obywatelska Warszawy / foto policjapanstwowaStraż Obywatelska Warszawy / foto policjapanstwowaStraż Obywatelska Sosnowiec / foto policjapanstwowaStraż Obywatelska Sosnowiec / foto policjapanstwowaStraż Obywatelska Radom / foto policjapanstwowaStraż Obywatelska Radom / foto policjapanstwowaStraż obywatelska/fot. Wacław Saryusz Wolski / tyg. ŚwiatStraż obywatelska/fot. Wacław Saryusz Wolski / tyg. Świat A dziś jesteśmy najbardziej rozbrojonym krajem w Europie. W kwestii posiadania broni od 1945 roku niewiele się zmieniło. Może już nie zabijają za jej posiadanie, ale zdobycie broni do ochrony domowników i majątku stało się praktycznie niemożliwe. Komuniści skutecznie i systematycznie wpajali w nasz naród robotniczą myśl socjalistyczną, co spowodowało, że z walecznego i dumnego narodu staliśmy się niewolnikami. Nasz naród skarlał i na słowo “broń” ludzie dostają spazmów. Ostatnie manifestacje czy to w Europie, Ameryce Północnej czy Południowej, pokazują pewien schemat co do działań policji, a w zasadzie ich brak na rozruchy. Pokazany jest nam jakiś nowy element, że jest odgórny nakaz nie reagowania. Podpalenie policjanta w Meksyku i całkowity brak reakcji jego kolegów, obywatelom mówi jedno: policja, która nie jest w stanie sama się ochronić, tym bardziej nie ochroni obywatela. Musimy się zbroić, nasz los, życie, zdrowie, majątek jest tylko w naszych rękach. Polacy są rozbrojeni przez komunistów i ich kolejne pokolenia. Nie mamy broni, straży obywatelskich. Nadchodzą czasy, że o swoje bezpieczeństwo mamy zadbać my. Na zakończenie, proszę zwrócić uwagę na hasła jakie głoszą protestujący na ulicach. Są przeciw faszyzmowi a nie komunizmowi, czyli nic się nie zmieniło. Komunizm wciąż w natarciu i to coraz ostrzejszym, a ludzie tego nie widzą?
W poniższym poradniku wyjaśniamy, jak uzyskać pozwolenie na posiadanie broni palnej do celów sportowych. Na takie pozwolenie można kupić każdą broń, jaka obecnie znajduje się w zbiorach Zbrojowni, od pistoletów kieszonkowych, poprzez strzelby gładkolufowe nadające się znakomicie do obrony miru domowego aż po karabinki szturmowe i karabiny snajperskie.
I Zgodnie z art. 10 ust. 9 ustawy o broni i amunicji: W rozumieniu ustawy noszenie broni oznacza każdy sposób przemieszczania załadowanej broni przez osobę posiadającą broń. W niniejszym wpisie posługując się pojęciem noszenie broni, posługuję się nim wyłącznie w rozumieniu opisanym w tym przepisie. Zatem pisząc noszenie broni, nie mam na myśli przemieszczania broni w stanie niezaładowanym – rozładowanym. Pierwszy problem jaki się pojawia przy analizie tego przepisu to ustalenie co oznacza zwrot: załadowanej broni. W ustawie o broni i amunicji nie ma definicji pojęcia broń załadowana. Wskazówką dla ustalenia treści przedmiotowego zwrotu, jest moim zdaniem §2 rozporządzenia Ministrów Transportu i Gospodarki Morskiej oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 10 kwietnia 2000 roku w sprawie w sprawie przewożenia broni i amunicji środkami transportu publicznego. Paragraf ten stanowi: 1. W środkach transportu publicznego, służących do przewozu pasażerów, broń przewozi się w stanie rozładowanym, bez amunicji w komorze nabojowej i w magazynkach nabojowych. 2. Broń do ochrony osobistej, ochrony bezpieczeństwa innych osób oraz mienia może być załadowana bez wprowadzonego naboju do komory nabojowej i przewożona w stanie zabezpieczonym. Moim zdaniem na podstawie tego przepisu można wywnioskować, co na gruncie przepisów o broni i amunicji rozumieć trzeba pod pojęciem broni załadowanej. Z przepisu wywodzę wniosek, że broń załadowana jest wówczas gdy amunicja znajduje się w magazynku nabojowym wpiętym do broni, także w sytuacji gdy pocisk nie jest wprowadzony do komory nabojowej. W przypadku rewolweru, bronią rozładowaną będzie rewolwer bez nabojów w bębnie nabojowym. Pisałem o tym we wpisie Przewożenie broni i amunicji środkami transportu publicznego. Warto rozważyć czy będziemy mieli do czynienia z załadowaną bronią, w sytuacji gdy amunicja wprawdzie będzie w magazynku nabojowym, ale nie wpiętym do broni. Moim zdaniem w taki stan faktyczny oznacza, że broń załadowana nie jest, bowiem amunicja nie znajduje się w broni palnej. Aby można było uznać, że broń jest załadowana, amunicja musi znajdować się w broni w sposób przygotowany do oddania strzału, bądź przygotowany do oddania strzału po wprowadzeniu naboju do komory nabojowej. Bez połączenia broni z amunicją, w sposób konstrukcyjnie poprawny, nie może być mowy o broni w stanie załadowanym. Na gruncie przepisów rozporządzenia Ministrów Transportu i Gospodarki Morskiej oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 10 kwietnia 2000 roku w sprawie w sprawie przewożenia broni i amunicji środkami transportu publicznego, przewożenie broni bez wpiętego magazynka, ale z magazynkiem załadowanym nabojami, będzie spełniało kryteria przewożenia broni zgodnie z §2 tego rozporządzenia. Redakcja przepisu §2 ust. 1 „…broń przewozi się w stanie rozładowanym, bez amunicji w komorze nabojowej i w magazynkach nabojowych.” – jednoznacznie wskazuje, że chodzi tu o fizyczne połączenie załadowanego nabojami magazynka z bronią. Przepis nie reguluje sposobu przewożenia amunicji, która może być przewożona jako załadowana do magazynka. Istotą przepisu jest rozładowanie broni, czyli odłączenie magazynka załadowanego nabojami do broni palnej. II Kolejnym istotnym problemem jest ustalenie, którą broń można nosić, a której noszenie jest zakazane. W przepisie ustawy o broni i amunicji nie ma przepisu, który wyliczenie broni, którą można nosić. Konstrukcja przepisów jest taka, że rozumując a contrario z przepisów statuujących zakaz noszenia broni posiadanej w określonym celu, wywodzi się prawo do noszenia broni posiadanej w pozostałych celach. To jednak nie jedyny argument wskazujący na to, jaką broń można nosić. Zgodnie z Art. 31 Konstytucji Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje. Zgodnie z Art. 7 Konstytucji Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. Zestawienie ze sobą tych dwóch przepisów nakazuje przyjąć wniosek taki, że obywatelowi RP można czynić wszystko chyba, że prawo czynienia czegoś mu zakazuje. Organ władzy publicznej nie może czynić niczego chyba, że przepis prawa mu na coś pozwala. To fundamentalna zasada państwa prawa, którą w nieskończoność należy przypominać. Z uwagi na to, że Konstytucję można stosować bezpośrednio (Art. 8 Konstytucji: 1 Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej. 2 Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej.), bez konieczności przekładania jej treści na ustawy i rozporządzeń, w sprawie noszenia broni przepisy te mają również zastosowanie. Zatem gdy ktoś w drodze decyzji administracyjnej uzyskał prawo do posiadania broni, może z tą bronią robić wszystko to co chce, chyba że przepis prawa mu czegoś zabrania. Innymi słowy brak przepisu zakazującego noszenie broni, oznacza prawo do jej noszenia. Przepisem zakazującym noszenia broni jest art. 10 ust. 8 ustawy o broni i amunicji, który stanowi: Zabrania się noszenia broni posiadanej na podstawie pozwolenia do celów kolekcjonerskich lub pamiątkowych bez zgody właściwego organu Policji. Przepis w swej treści jednoznaczny. Każda broń zarejestrowana w celu pamiątkowym lub kolekcjonerskim, nie może być noszona. Cel w jakim broń została zarejestrowana wpisany jest w legitymacji posiadacza broni, przez opisanie go literą E – cel kolekcjonerski lub G – cel pamiątkowy. Na gruncie przepisów nieobowiązującego już rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 22 grudnia 2003 r. w sprawie wzorów legitymacji posiadacza broni, zaświadczenia uprawniającego do nabycia broni, legitymacji osoby dopuszczonej do posiadania broni, świadectwa broni oraz karty rejestracyjnej broni, cel pamiątkowy opisany był w legitymacji posiadacza broni literą F. Warto o tym pamiętać, albowiem w obiegu są i obowiązują legitymacje posiadacza broni, ze starym opisem literowym celów posiadania broni. legitymacja stary wzór: legitymacja nowy wzór: Ograniczenie ustawowe w noszeniu broni nie jest jedynym ograniczeniem w noszeniu broni palnej, jakie wynika z przepisów ustawy o broni i amunicji. Zgodnie z art. 10 ust. 7 ustawy: Właściwy organ Policji może w pozwoleniu na broń ograniczyć lub wykluczyć możliwość jej noszenia, co potwierdza się w legitymacji posiadacza broni. Przepis ten umożliwia organowi Policji w wydawanej przez siebie decyzji o pozwoleniu na broń, wprowadzić różne typy ograniczeń noszenia broni. Możliwe jest ograniczenie noszenia lub wykluczenie noszenia broni. Decyzja w tym zakresie jest całkowicie uznaniowa, a jej kryteria nie są określone. Ograniczenie lub wykluczenie możliwości noszenia broni, nie może być wprowadzone do decyzji prawomocnej, bez zgody strony postępowania (posiadacza pozwolenia na broń). Przepisem regulującym możliwość nadzwyczajnej zmiany prawomocnej decyzji jest art. 155 kodeksu postępowania administracyjnego, który wymaga do zmiany decyzji zgody strony: art. 155 Decyzja ostateczna, na mocy której strona nabyła prawo, może być w każdym czasie za zgodą strony uchylona lub zmieniona przez organ administracji publicznej, który ją wydał, jeżeli przepisy szczególne nie sprzeciwiają się uchyleniu lub zmianie takiej decyzji i przemawia za tym interes społeczny lub słuszny interes strony; przepis art. 154 § 2 stosuje się odpowiednio. Moim zdaniem problematyczna jest sprawa noszenia broni do celów łowieckich. Przypominam, że do celów łowieckich przez 6 miesięcy po dniu 11 marca 2011 roku rejestrowana była również broń palna krótka. Z moich szacunków wynika, że tej broni zarejestrowano kilka tysięcy egzemplarzy. Przepisy ustawy o broni i amunicji nie wprowadzają zakazu noszenia broni zarejestrowanej w celu łowieckim. To jest ogólna zasad ustawowa. Sygnalizowany problem polega na tym, w przepisach rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 23 marca 2005 roku w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz, wprowadzone są różnego rodzaju ograniczenia w noszeniu broni. Do przepisów wykonawczych, wydanych w oparciu o Prawo łowieckie odsyła §8 ust. 4 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 26 sierpnia 2014 roku w sprawie przechowywania, noszenia oraz ewidencjonowania broni i amunicji, który stanowi: Broń palną przeznaczoną do celów łowieckich w obwodach łowieckich nosi się w czasie polowania w sposób określony w przepisach wydanych na podstawie art. 43 ust. 3 ustawy z dnia 13 października 1995 r. – Prawo łowieckie (Dz. U. z 2013 r. poz. 1226, z późn. zm). Przykładowe przepisy rozporządzenia, wydanego w oparciu o art. 43 ust. 3 Prawa łowieckiego, wprowadzające ograniczenia w noszeniu broni są następujące: §9. 1. Przy przechodzeniu, przejeżdżaniu lub przebywaniu w obwodzie łowieckim, w którym myśliwy nie ma upoważnienia do wykonywania polowania, przy korzystaniu z publicznych środków lokomocji oraz w czasie przebywania na terenie miast i osiedli broń myśliwego musi być rozładowana i znajdować się w futerale. 2. Przy przechodzeniu lub przejeżdżaniu przez tereny zabudowane, albo poruszaniu się pojazdem, w obwodzie, w którym myśliwy wykonuje polowanie, broń powinna być rozładowana. §10. 1. Na polowaniu zbiorowym broń wolno załadować dopiero po zajęciu stanowiska przed pierwszym pędzeniem. 2. Na polowaniu zbiorowym między pędzeniami myśliwy musi usunąć naboje z komór nabojowych przed zejściem ze stanowiska. Ponowne wprowadzenie nabojów do komór nabojowych może nastąpić dopiero po zajęciu stanowiska w następnym pędzeniu. zakończeniu ostatniego pędzenia, przed zejściem ze stanowiska, myśliwy musi broń rozładować. 4. Prowadzący polowanie powinien wyrywkowo sprawdzać w czasie przerw w polowaniu, czy myśliwi usunęli naboje z komór nabojowych, a po jego zakończeniu, czy myśliwi rozładowali broń. Problemu nie rozstrzygnę jednoznacznie. W istotnym zakresie przepisy tego rozporządzenia są niezgodne z Konstytucją, albowiem regulują materię, która nie jest uregulowana w ustawie, bądź regulują ją niezgodnie z ustawą. Rozporządzenie w istotnym zakresie nie ma charakteru wykonawczego, a jest to niezbędny element konstytucyjności przepisów rozporządzeń. Problem niekonstytucyjności został dostrzeżony i trwają prace w Sejmie nad nowelizacją Prawa łowieckiego. W aktualnej treści projektu noszenie broni jest uregulowane w sposób następujący, że wydane zostanie nowe rozporządzenie w którym uregulowane będą szczegółowe wymagania dotyczące postępowania z bronią myśliwską. Moim zdaniem przepis rozporządzenia będzie musiał uwzględniać uwagi dotyczące regulacji ustawy o broni i amunicji w zakresie noszenia broni palnej. Zaznaczenia wymaga również regulacja z ustawy o broni i amunicji, pozwalająca ministrowi do spraw wewnętrznych wprowadzić na obszarze całego państwa lub na określonych obszarach, na czas określony, w odniesieniu do wszelkiej broni lub niektórych jej rodzajów zakazu jej noszenia. Zgodnie z art. 33 ust. 1 ustawy o broni i amunicji: Jeżeli interes bezpieczeństwa państwa lub porządek publiczny tego wymagają, minister właściwy do spraw wewnętrznych może wprowadzić, w drodze rozporządzenia, na obszarze całego państwa lub na określonych obszarach, na czas określony, w odniesieniu do wszelkiej broni lub niektórych jej rodzajów zakaz jej noszenia lub przemieszczania w stanie rozładowanym. W okresie obowiązywania ustawy o broni i amunicji, tj. w okresie od dnia 20 marca 2000 roku zakaz taki był wprowadzany dziewięciokrotne. Ostatnio zakaz taki wprowadzony był w dniu 27 stycznia 2015 r. na terenie miasta Oświęcim oraz gminy wiejskiej Oświęcim, w związku z obchodami 70 rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Auschwitz. W definicji noszenia warto umieścić jeszcze jeden element. Noszenie broni musi odbywać się w stanie trzeźwości. Nie ma przepisu który wprowadza pozytywny obowiązek zachowania trzeźwości. Jest jednak przepis, który nakłada na właściwy organ Policji obowiązek cofnięcia pozwolenia na broń w sytuacji gdy legalny posiadacz broni palnej nosi ją znajdując się w stanie po użyciu alkoholu, środka odurzającego lub substancji psychotropowej albo środka zastępczego. Zgodnie z art. 18 ust. 1 ustawy Właściwy organ Policji cofa pozwolenie na broń, jeżeli osoba, której takie pozwolenie wydano przemieszcza się z rozładowaną bronią albo nosi broń, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu, środka odurzającego lub substancji psychotropowej albo środka zastępczego. Stan po użyciu oznacza stan po użyciu wskazanych środków lub alkoholu, niezależnie od stężenia w organizmie. Noszeniu broni wiąże się z noszeniem legitymacji posiadacza broni lub Europejskiej karty broni palnej albo innego dokumentu upoważniającego do posiadania broni. Podobnie jak w przypadku konieczności noszenia broni w stanie absolutnej trzeźwości, nie istnieje przepis pozytywnie nakazujący takie zachowanie. Z uwagi jednak na istnienie wykroczenia, które ustanawia karę grzywny za posiadanie broni przy sobie bez jednoczesnego posiadania legitymacji posiadacza broni lub Europejskiej karty broni palnej albo innego dokumentu upoważniającego do posiadania broni (art. 51 ust 3 ustawy o broni i amunicji). W pojęciu posiadania mieści się pojęcie noszenia broni. Posiadanie oznacza faktyczne władztwo nad rzeczą. III Po ustaleniu tego co znaczy noszenie broni i jaką broń można nosić, konieczne jest wskazanie tego, w jaki sposób broń można nosić. W tym zakresie mamy przepis art. 32 ust. 1 ustawy o broni i amunicji, który stanowi: Broń i amunicję należy przechowywać i nosić w sposób uniemożliwiający dostęp do nich osób nieuprawnionych. Co to konkretnie oznacza, trudno powiedzieć. W związku z tym należy sięgnąć do rozporządzenia wydanego w oparciu o art. 32 ust. 2 ustawy o broni i amunicji. Zgodnie z tym przepisem Minister właściwy do spraw wewnętrznych, w porozumieniu z Ministrem Obrony Narodowej oraz ministrem właściwym do spraw kultury, określi, w drodze rozporządzenia, szczegółowe zasady i warunki (…), noszenia (…) broni i amunicji, (…), z uwzględnieniem zabezpieczeń uniemożliwiających dostęp do broni i amunicji osobom trzecim. Od dnia 1 października 2014 roku obowiązuje rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 26 sierpnia 2014 roku w sprawie przechowywania, noszenia oraz ewidencjonowania broni i amunicji. W tym rozporządzeniu określone zostały szczegółowe zasady i warunki noszenia broni i amunicji, przez osoby posiadające pozwolenie na broń, wydane w oparciu o art. 10 ustawy o broni i amunicji. Zgodnie z § ust. 1 rozporządzenia: Broń palną nosi się w kaburach lub futerałach. Futerał to rodzaj pojemnika do przechowywania i przenoszenia przedmiotów wymagających ostrożnego obchodzenia się z nimi. Kabura zaś to rodzaj futerału lub pokrowca, przeznaczonego do noszenia pistoletu lub rewolweru, futerał na rewolwer lub pistolet. Zgodnie z §8 ust. 2 rozporządzenia: Broń palną przeznaczoną do ochrony osobistej nosi się w sposób jak najmniej widoczny, w kaburze przylegającej do ciała. Na podstawie tego przepisu nie należy wywodzić wniosku, że broń ma być niewidoczna. Przepis tak nie stanowi. Broń ma być jak najmniej widoczna. Innymi słowy trzeba dokonać staranności, aby broń jak najmniej było widać, w konkretnych warunkach noszenia. Jeżeli będzie broń widać, nie stanowi to naruszenie przepisu rozporządzenia, ważne aby było to jak najmniej widoczne. Zgodnie z §8 ust 3 rozporządzenia: Broń palną nieprzeznaczoną do ochrony osobistej, o ile jest to możliwe, ze względu na jej ilość i wielkość, nosi się w sposób określony w ust. 2. Trzeba pamiętać, że przepis ten dotyczy wyłącznie noszenia broni, tj. przemieszczania załadowanej broni przez osobę posiadającą broń. Przepis wprowadza obowiązek noszenia broni w sposób jak najmniej widoczny, w kaburze przylegającej do ciała, o ile jest to możliwe, ze względu na jej ilość i wielkość. Moim zdaniem np. noszenie pistoletu do celów szkoleniowych, będzie zgodne z prawem o ile będzie broń znajdowała się w kaburze przylegającej do ciała, w sposób jak najmniej widoczny. Pistolet czy rewolwer ze względu na wielkość, nadają się do noszenia w kaburze. W sytuacji gdy ktoś nosi większe ilości broni, wówczas będzie możliwe przemieszczenie ich futerałach, które nie są kaburą przylegającą do ciała. Należy zatem uznać, że przepisy prawa preferują noszenie broni w sposób jak najmniej widoczny, w kaburze przylegającej do ciała. IV Niezbędne jest wskazanie skutków naruszenia powyżej opisanych zasad noszenia broni palnej. W ustawie o broni i amunicji są dwa rodzaje konsekwencji. Pierwszorzędne są konsekwencje administracyjnoprawne. Są to regulacje pozwalające na cofnięcie pozwolenia na broń, bądź pozwalające odmówić wydania pozwolenie na broń. Dodatkowo ustawa o broni i amunicji ustanawia odpowiedzialność za wykroczenie. Zgodnie z art. 18 ust. 1 pkt 1 ustawy o broni i amunicji: Właściwy organ Policji cofa pozwolenie na broń, jeżeli osoba, której takie pozwolenie wydano nie przestrzega warunków określonych w pozwoleniu na broń, o których mowa w art. 10 ust. 7. Przepis wprowadza obowiązek cofnięcia pozwolenia na broń w sytuacji naruszenia ustanowionego przez organ Policji w pozwoleniu na broń ograniczenia lub wykluczenia możliwość noszenia. We wpisie Zakaz noszenia broni do celów pamiątkowych oraz kolekcjonerskich, zaprezentowałem stanowisko, że art. 18 ust 1 pkt 1 nie pozwala na cofnięcie pozwolenia na broń osobie naruszającej regułę z art. 10 ust. 8. Chodzi o ustawowy zakaz noszenia broni do celów pamiątkowych i kolekcjonerskich. Stanowisko to podtrzymuję, z tym zastrzeżeniem, że znając praktykę organów administracji i sądów administracyjnych, nie zawaha się nikt wywieść z przepisu woli ustawodawcy i cofnąć pozwolenie na broń, z uwagi na cel ustawy i analogię. Wprowadzenie tego zastrzeżenia jest niezbędne z uwagi na wywody prawne, jakimi posłużył się Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 2 marca 2015 r., w sprawie IV KK 382/14. W uzasadnieniu Sąd Najwyższy, dokonując wykładni przepisu karnego (art. 51 ustaw o broni i amunicji) wykorzystał wykładnię funkcjonalną (teleologiczną) oraz doszukiwał się ratio legis (celu prawa) zawartego w ustawie. Kolejnym przepisem wprowadzającym administracyjne konsekwencje naruszenia przepisów dotyczących noszenia broni jest art. 18 ust. 5 pkt. 4 ustawy o broni i amunicji. Zgodnie z tym przepisem Właściwy organ Policji może cofnąć pozwolenie na broń w przypadku naruszenia przez osobę posiadającą pozwolenie zasad przechowywania, noszenia oraz ewidencjonowania broni i amunicji, o których mowa w art. 32. Przepis wprowadza niczym nieograniczone uznanie administracyjne do cofnięcia pozwolenia na broń, w razie naruszenie postanowień rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 26 sierpnia 2014 roku w sprawie przechowywania, noszenia oraz ewidencjonowania broni i amunicji. Przepis wprowadza również możliwość cofnięcia pozwolenie na broń, w razie naruszenie art. 32 ust. 1, który jest tak ogólny, że nie wiadomo co konkretnie oznacza (Broń i amunicję należy przechowywać i nosić w sposób uniemożliwiający dostęp do nich osób nieuprawnionych.). Przepis art. 18 ustawy o broni i amunicji, nie wprowadza ani obowiązku, ani możliwości cofnięcia pozwolenia na broń, w razie naruszenia zakazu noszenia broni wprowadzonego przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych, w drodze rozporządzenia, jeżeli interes bezpieczeństwa państwa lub porządek publiczny tego wymagają. W art. 17 ustawy o broni i amunicji określone są podstawy umożliwiające odmowę wydania pozwolenia na broń, z uwagi na uprzednie naruszenie przepisów ustawy dotyczących noszenia broni. Zgodnie z art. 17 ust. 1 pkt 1 Właściwy organ Policji może odmówić wydania pozwolenia na broń osobie, która naruszyła warunki określone w pozwoleniu na broń, o których mowa w art. 10 ust. 7. Art. 10 ust. 7 ustanawia możliwość ograniczenia lub wykluczenia możliwości noszenia broni, przez właściwy organ Policji w pozwoleniu na broń. Literalne brzmienie nie wprowadza konsekwencji w nim opisanych, w przypadku naruszenia art. 10 ust. 8, ustanawiającego ustawowy zakaz noszenia broni zarejestrowanej do celów pamiątkowych i kolekcjonerskich. Należy jednak pamiętać o praktyce doszukiwania się celu ustawy i stosowania wykładni funkcjonalnej, a przez to możliwości rozciągania art. 17 ust. 1 pkt 1 również na przypadki naruszenia art. 10 ust. 8 ustawy o broni i amunicji. W oparciu o art. 17 ust. 1 pkt 5 ustawy o broni i amunicji, właściwy organ Policji może odmówić wydania pozwolenia na broń osobie, która naruszyła zasady przechowywania oraz ewidencjonowania broni i amunicji oraz ich noszenia, o których mowa w art. 32. Przepis ustanawia możliwość uznaniowej odmowy wydania pozwolenia na broń, w sytuacji najdrobniejszego nawet naruszenia zasad noszenia broni z art. 32 i naruszenia rozporządzenia wydanego na podstawie art. 32 ust 2. ustawy. Organ Policji może również odmówić wydania pozwolenia na broń, jeżeli wcześniej posiadane pozwolenie zostało cofnięte z powodu na naruszenia zasady noszenia broni w stanie trzeźwości. Art. 17 ust. 2 ustawy stanowi: Właściwy organ Policji może odmówić wydania pozwolenia na broń osobie, której cofnięto pozwolenie na broń na podstawie art. 18 ust. 1 pkt 4. W oparciu o ustawę o broni i amunicji można ponieść odpowiedzialność za wykroczenie, w związku z naruszeniem zasad noszenia broni. Przepis art. 51 ust. 2 ustawy o broni i amunicji, ustanawia trzy rodzaje wykroczeń związanych z naruszeniem zasad noszenia broni. Dodatkowe wykroczenie opisane jest w art. 51 ust. 3 ustawy. Zgodnie z art. 51 ust. 2 pkt 4: Podlega każe aresztu albo grzywny, kto nosi broń, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu, środka odurzającego lub substancji psychotropowych albo środka zastępczego. Przy interpretacji tego przepisu pojawia się problem. Polega on na tym, że W rozumieniu ustawy noszenie broni oznacza każdy sposób przemieszczania załadowanej broni przez osobę posiadającą broń (art. 10 ust. 9). Definicja noszenia broni dotyczy również przepisu art 51 ust. 2 pkt 4 tej ustawy. Literalne brzmienie przepisu nasuwa zatem jednoznaczny wniosek, że karalnością za wykroczenie z art 51 ust. 2 pkt 4 nie jest objęte przemieszczanie się z rozładowaną bronią w stanie po użyciu alkoholu, środka odurzającego lub substancji psychotropowych albo środka zastępczego. Nie mam wątpliwości, że ten wniosek wynikający z literalnego brzmienia przepisu, nie zostanie zaakceptowany w praktyce wymiaru sprawiedliwości. Jak wskazałem Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 2 marca 2015 r., w sprawie IV KK 382/14, dokonując wykładni przepisu karnego (art. 51 ustaw o broni i amunicji) wykorzystał wykładnię funkcjonalną (teleologiczną) oraz doszukiwał się ratio legis (celu prawa) zawartego w ustawie. Ja osobiście nie mam wątpliwości co do tego, że celem tego przepisu jest zakazanie noszenia w rozumieniu potocznym (noszenia, przenoszenia, przewożenia) broni przez osoby nietrzeźwe. Przepis jest zatem niejednoznaczny w swej treści, ale dopełniający regulację z art. 18 ust. 1 pkt 4 ustawy oraz z art 17 ust. 2. W przepisie art. 18 i 17 uregulowane są konsekwencje administracyjne, w art. 51 są konsekwencje prawnokarne, nakazu noszenia broni w stanie całkowitej trzeźwości. Z brzmienia przepisu wynika, że posiadanie amunicji w stanie po użyciu alkoholu, środka odurzającego lub substancji psychotropowych albo środka zastępczego, nie jest karalne. Zgodnie z art. 51 ust. 2 pkt 7: Podlega każe aresztu albo grzywny, kto przechowuje oraz nosi broń i amunicję w sposób umożliwiający dostęp do nich osób nieuprawnionych. Przepis ustanawia odpowiedzialność za naruszenie niedookreślonej formuły zakazu noszenia broni broni i amunicji w sposób umożliwiający dostęp do nich osób nieuprawnionych, z art 32 ust. 1 ustawy. Przepis również będzie miał zastosowanie do karania za naruszenie przepisów rozporządzenia wydanego na podstawie art 32 ust. 2 ustawy. Zgodnie z art. 51 ust. 2 pkt 10: Podlega każe aresztu albo grzywny, kto nosi broń, naruszając ograniczenie lub wykluczenie możliwości jej noszenia określone przez właściwy organ Policji w pozwoleniu na broń, albo nosi broń, naruszając zakaz jej noszenia wprowadzony przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych, w oparciu o art 33 ustawy o broni i amunicji. Na gruncie art. 51 ust 2 pkt 7 ustawy o broni i amunicji zapadło ciekawe orzeczenie Sądu Najwyższego, przywoływane powyżej, w którym Sąd ten stwierdził: W przepisach karnych ustawy o broni i amunicji spójniki “i” ( w art. 51 ust. 2 pkt 7) oraz “lub” ( w art. 51 ust. 2 pkt 5a) zastosowano w znaczeniu enumeracyjnym, co można sprowadzić do twierdzenia “zarówno broni, jak również amunicji”. Oznacza to tyle, że aby podlegać odpowiedzialności za wykroczenie z art. 51 ust. 2 pkt 7 (Podlega każe aresztu albo grzywny, kto przechowuje oraz nosi broń i amunicję w sposób umożliwiający dostęp do nich osób nieuprawnionych.) wystarczające jest posiadanie broni lub amunicji. Odpowiedzialności za wykroczenie nie tylko wówczas gdy posiada się łącznie broni oraz amunicji. Warto o tym pamiętać. Kolejne wykroczenie związane z noszeniem broni, opisane jest w art. 51 ust. 3 pkt 1 ustawy o broni i amunicji, który stanowi: Kto posiada broń, nie mając przy sobie legitymacji posiadacza broni lub Europejskiej karty broni palnej albo innego dokumentu upoważniającego do posiadania broni, podlega karze grzywny. W posiadaniu broni zawiera się jej noszenie. Posiadanie to faktyczne władztwo nad rzeczą. Analiza przepisu nasuwa następujące wnioski. Po pierwsze posiadanie amunicji nie wymaga posiadania przy sobie legitymacji posiadacza broni. Po drugie należy wyjaśnić o jaki dokument chodzi w stwierdzeniu: innego dokumentu upoważniającego do posiadania broni. Moim zdaniem może chodzić o dokument w postaci decyzji pozwolenie na broń, może to być rachunek po nabyciu, a przed zarejestrowaniem broni i poświadczeniem tego w legitymacji posiadacza broni. Inne wpisy związane z powyższym tematem: Przewożenie broni i amunicji środkami transportu publicznego. Zakaz noszenia broni do celów pamiątkowych oraz kolekcjonerskich. Polskie noże w polskim sklepie czyli
Kwestie związane z zasadami udzielania i cofania pozwolenia na broń, nabywania, zbywania oraz przechowywania i deponowania broni i amunicji, przewozu przez terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, przywozu z zagranicy oraz wywozu za granicę jak też zasady posiadania broni przez cudzoziemców i zasady funkcjonowania strzelnic reguluje ustawa z dnia 21 maja 1999 roku o broni i amunicji.
Zanim wyjechałam do USA, wiedziałam, że w większości stanów posiadanie broni jest legalne, a samo kupienie broni jest łatwiejszym procesem niż u nas. Obiło mi się także o uszy, że tam “…każdy ma pistolet w domu…”, jednak, przyznam szczerze, włożyłam to między bajki i nie zaprzątałam sobie tym tematem głowy. Do czasu.. 😉 Rzeczywistość amerykańska zaskoczyła mnie nieco po raz kolejny. AAAA!!! MÓJ CHŁOPAK MA PISTOLET! To były początki mojej znajomości z Brianem. Pewnego dnia siedzieliśmy na sofie, oglądając nasz ulubiony serial. Ja próbowałam go oglądać, aczkolwiek skręcałam się z bólu, walcząc równocześnie z wyjątkowo dokuczliwym PMS-em i migreną. Żadne tabletki przeciwbólowe nie pomagały, a ja miałam już serdecznie dosyć. Mój chłopak nieco zdezorientowany widokiem zbolałej mnie, dopytywał co jakiś czas czy jest coś, co może dla mnie zrobić. Wiem, że chciał dobrze, ale wtedy byłam już tak wkurzona tymi pytaniami, że w końcu wypaliłam “tak, daj mi spluwę” (w ramach takiego ponurego żartu, że zaraz chcę sobie strzelić w bolący łeb). Brian mojego wysublimowanego żarciku najwidoczniej nie załapał. Spojrzał na mnie zdziwiony, po czym… otworzył szafkę stolika kawowego, przy którym siedzieliśmy i z pomiędzy pilotów różnorakich wyciągnął pistolet. PRAWDZIWY PISTOLET. Przyznam szczerze, że tak mnie zatkało, że mi w tamtym momencie nawet ból głowy ustąpił 😉 Raz, że mój nowy (wtedy) chłopak ma broń w stoliku kawowym, co było dla mnie ciężkie do zrozumienia samo w sobie, a dwa, że do owej szuflady sama zaglądałam już często, odkładając przeróżne piloty lub ładowarkę do komórki i że nigdy, przenigdy nie przyszło mi do głowy, że leży też tam spluwa, którą można kogoś zabić. Brian był tak samo zdziwiony moją reakcją na pistolet, jak ja faktem, że znajduje się on tak w ogólnodostępnym miejscu. Dla niego pistolet w stoliku kawowym był tak naturalną rzeczą, jak nóż w szafce kuchennej. Zresztą szybko okazało się, że to nie jest jedyna broń w jego domu. Z wielką dumą pokazał mi tego dniach wszystkie pięć spluw pochowanych w różnych częściach domu, a ja z każdą kolejną zbierałam szczękę z podłogi. Zapytałam go szczerze, po co mu to wszystko, a on powiedział, że dla bezpieczeństwa. No bo co, jeśli ktoś się, na przykład, włamie do domu.. RÓŻNICE W PRAWIE POLSKIM I AMERYKAŃSKIM Pewnie każdy ma ogólne pojęcie na temat różnic w prawie w Polsce i w USA. Osobiście nigdy nie byłam fanką polskiego systemu prawnego. Nie jestem prawnikiem i oczywiście przedstawiam tą kwestię w największym uproszczeniu. W momencie, gdy napastnik z nożem włamuje mi się do mieszkania, a ja broniąc się użyję nieco większego noża kuchennego i w wyniku walki ranię tym nożem włamywacza, to ja będę mieć przez to problemy w sądzie, a nie człowiek, który wdarł się do mojego mieszkania. W Stanach, rzecz ma się zgoła inaczej. Również upraszczając: w momencie, gdy ktoś wejdzie na moją posesją (z bronią czy bez), mam prawo go bez ostrzeżenia zastrzelić a sąd mnie uniewinni, ponieważ owy ktoś naruszył moją strefę prywatności. Ostro, co? W zasadzie, i tak źle i tak niedobrze, ale czasem uważam że to amerykańskie prawo ma tutaj trochę racji. Generalnie uważam, że temat jest złożony i ciężko mi zająć jednoznaczne stanowisko. Dla znakomitej większości Amerykanów to najzupełniej normalne. Będą zatem jak niepodległości bronić drugiej poprawki do konstytucji, która gwarantuje im to prawo do posiadania broni. Większość będzie pewnie trzymać broń go w domu, w sejfie (albo w stoliku kawowym!) i nie będzie używać bez potrzeby, jednak co z tymi, co nie mają czystych intencji…? ŁATWOŚĆ DOSTĘPU DO BRONI W Polsce, żeby zakupić pistolet, trzeba uzyskać na niego pozwolenie. Co za tym idzie, przejść szereg badań lekarskich i psychologicznych, podać przyczynę uzasadniającą konieczność posiadania broni oraz złożyć opłatę. W USA, w części stanów a na pewno w Georgii (pisze na przykładzie stanu w którym mieszkam – przepisy dotyczące broni reguluje prawo stanowe) wystarczy pójść do sklepu z bronią, pokazać prawo jazdy z aktualnym adresem i po 20 min dostać pistolet do ręki. Z innych warunków, to trzeba być także obywatelem USA, nie mieć wyroku za przemoc, ani nie być skierowanym na leczenie psychiatryczne. Cała reszta, jak najbardziej może pistolet sobie kupić i mieć. Na początku pobytu nieco przerażała mnie świadomość, że tutaj każdy człowieczek idący po ulicy może mieć przy sobie broń. Według prawa panującego w Georgii, gdy chce się nosić broń przy sobie, musi być ona ogólnie widoczna, np. przy pasku, a nie schowana. Jednak śmiem wątpić, że człowiek planujący ukatrupić drugiego człowieka, będzie przejmował się takimi detalami prawnymi. Co jakiś czas słyszy się o strzelaninach w szkołach czy w galeriach handlowych, w czasie których jakaś chora psychicznie osoba z bronią zrobiła masakrę zabijając lub raniąc kilkanaście osób. Gdyby broń nie byłaby tak łatwo dostępna, może do części wypadków by nie doszło? Z drugiej strony jak ktoś będzie chciał broń, to zdobędzie ją i tak, po prostu w mniej legalny sposób. * Mój mężczyzna chciał mi sprawić (tu cytuję) mały, damski pistolecik bym czuła bezpieczniej tutaj. Oczywiście nie zdecydowałam się na to, ze względu na to, że legalnie nie wolno mi legalnie posiadać broni będąc w USA na wizie nieimigracyjnej (tzn nie mogę kupić jej na swoje prawo jazdy) oraz z uwagi bezpieczeństwo dzieci, z którymi pracuję. Nie bez znaczenia jest również fakt, że przed zakupem pierwszej spluwy prawdopodobnie przydałyby mi się jakieś lekcje, jak takiej broni użyć, bo dotychczas nie strzelałam nawet z wiatrówki 😉 Na razie w ramach kompromisu i dla większego komfortu psychicznego noszę ze sobą w torebce gaz pieprzowy. A co Wy sądzicie o tym prawie amerykańskim do posiadania broni? Czy Waszym zdaniem jest to zbyt liberalne, czy wręcz przeciwnie? Czekam na Wasze komentarze:)
.